Szkubanie pierza w Borucinie
Wielkie szkubanie pierza odbyło się tam w miniony piątek. Ta inicjatywa powstała dziki staraniom pracowników domu kultury.
- Panie z Borucina, w trakcie szkubania, wspominały dawne czasy, jak to "pyrwe" bywało. Jak to sąsiedzi odwiedzali się nawzajem i wspierali się w szkubaniu pierza - mówi Marian Wasiczek, dyrektor Domu Kultury w Krzanowicach.
Tłumaczy, że dawniej opowiadano sobie anegdoty z życia mieszkańców Borucina, śpiewano, mówiono kawały, jak to chłopcy rozbili im na złość, i do domów, w których akurat odbywało się szkubanie pierza, wpuszczali gołębie.
- W tej nowej inicjatywie wzięła udział także młodzież, która z uwagą przysłuchiwała się opowieściom, a na zakończenie tradycyjnie wszyscy usiedli do stołu, by spożyć kolację - dodaje Wasiczek.
Tradycja szkubania pierza od dawna kultywowana jest też m.in. przez gospodynie z KGW w Tworkowie.
- Skubanie pierza stanowiło jedną z niewielu wówczas form życia towarzyskiego na wsi. Dziś jest świetną okazją do spotkań dla zagonionych gospodyń. Teraz, żeby do sąsiadki pójść i porozmawiać, to trzeba się zapowiedzieć i umówić, bo inaczej nie wypada - mówiła nam kiedyś Krystyna Lamczyk, przewodnicząca tworkowskiego KGW. - A tu się spotykamy porozmawiamy, powspominamy. Szkubania pierza nie można już wykreślić z kalendarza - przekonywała.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?