Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strzelanina przed barem w Raciborzu. Pierwsza rozprawa

Aleksander Król
Strzelanina przed barem w Raciborzu. Pierwsza rozprawa Przemysława S 10 września.
Strzelanina przed barem w Raciborzu. Pierwsza rozprawa Przemysława S 10 września.
10 września w Sądzie Okręgowym w Gliwicach Ośrodku Zamiejscowym w Rybniku odbędzie się pierwsza rozprawa Przemysława S., który w nocy z 1 na 2 listopada 2013 roku przed jednym z raciborskich barów na Żółkiewskiego otworzył ogień do grupy ludzi.

Strzelanina przed barem w Raciborzu. Pierwsza rozprawa Przemysława S.

- Najpierw wypił kilka drinków, potem zaczął zaczepiać klientów. W pewnym momencie wyciągnął nóż, ale został obezwładniony. Wtedy wyszedł z lokalu, ale wrócił po pewnym czasie. Ktoś krzyknął, że ma broń. Na dworze, przed lokalem stała grupa osób. Zaczął strzelać. Wołałam, żeby wszyscy weszli do środka. On strzelał. W końcu wszyscy schowali się wewnątrz i zamknięto drzwi - relacjonowała nam świeżo po zdarzeniu kobieta, będąca świadkiem strzelaniny jak z filmu kryminalnego.

Prokuratura Rejonowa w Raciborzu skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Przemysławowi S., podejrzanemu o usiłowanie zabójstwa, nielegalne posiadanie broni palnej i amunicji oraz znacznych ilości narkotyków.

Jak ustalono w toku śledztwa, w nocy z 1 na 2 listopada 2013 roku, w jednym z raciborskich barów, doszło do kłótni pomiędzy Przemysławem S. i Dawidem W. - relacjonuje nam Franciszek Makulik, prokurator z Raciborza. Przemysław S. postanowił rozwiązać konflikt raz na zawsze. Poszedł po broń palną i wrócił z nią do baru. W jego pobliżu zauważył Dawida W. Skierował pistolet w jego kierunku i z zimną krwią zaczął strzelać, oddając w sumie 6 strzałów. - Chciał zabić, z 200 metrów mierzył do swojej ofiary. Pięć razy nie trafił. Szósty pocisk trafił w nogę, uszkadzając mięśnie podudzia mężczyzny - relacjonuje nam Makulik.

Pozostałe pociski utkwiły w ścianie budynku. Po całym zdarzeniu Przemysław S. wrócił do domu, gdzie wkrótce został zatrzymany przez policję. W trakcie przeszukania jego mieszkania, funkcjonariusze ujawnili, ukryte w kanale wentylacyjnym, kilkadziesiąt sztuk amunicji oraz znaczne ilości amfetaminy.

Oskarżony nie przyznał się do usiłowania zabójstwa Dawida W. Przyznał się natomiast do popełnienia pozostałych zarzuconych mu przestępstw. - Mężczyzna został przebadany przez biegłych lekarzy psychiatrów i został uznany za poczytalnego - mówi Makulik. Przemysław S. był już wcześniej dwukrotnie karany. Swojego czynu dopuścił się w warunkach powrotu do przestępstwa. Grozi mu kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy od 8 lat, kara 25 lat pozbawienia wolności albo kara dożywotniego pozbawienia wolności.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na raciborz.naszemiasto.pl Nasze Miasto