Grzegorz W., który w bestialski sposób zamordował swojego ojca, byłego wiceministra transportu Eugeniusza Wróbla, w chwili popełniania zbrodni był niepoczytalny i nie może stanąć przed sądem. To ustalenia prokuratury rejonowej w Rybniku, która zakończyła śledztwo w tej bulwersującej sprawie.
- Do sądu przesłaliśmy wniosek o umorzenie postępowania i umieszczenie Grzegorza W. na detencji, czyli na przymusowym leczeniu w zakładzie zamkniętym - wyjaśnia prokurator Jacek Sławik, szef rybnickiej prokuratury. Jak ustaliliśmy, decyzję podjęto na podstawie opinii dwóch biegłych psychiatrów z Rybnika.
W mieście wrze, bo opinię sporządzono na podstawie obserwacji ambulatoryjnej - podejrzany nie był także badany przez lekarzy spoza miasta. Tymczasem jego matka, a żona ministra, pracuje jako szefowa lokalnej poradni psychologicznej. Czy dla bezstronności sprawy nie lepiej byłoby wysłać podejrzanego na obserwację poza Śląsk? O tym, że tak powinno się stać, nie ma od początku wątpliwości znany karnista prof. Jerzy Kruszewski z Uniwersytetu Warszawskiego - Przecież Rybnik to nie metropolia, tam się wszyscy znają - powątpiewał na naszych łamach.
Co na to prokuratura?
- To prywatna opinia pana profesora. W tej sprawie nie było takiej potrzeby. To, że matka podejrzanego jest psychologiem nie znaczy, że co do opinii biegłych mogą być jakiejś wątpliwości. Strony postępowania nie wniosły żadnych zastrzeżeń - dodaje prokurator Sławik.
Innego zdania może być teraz sąd, który ma kilka tygodni na zapoznanie się ze sprawą i ma prawo wnosić o dodatkowe badania psychiatryczne.
Więcej o tej sprawie w jutrzejszym wydaniu Dziennika Zachodniego.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?