Trzęsienie ziemi, które miało miejsce w Turcji zarejestrowano w Raciborzu
Tragiczne w skutkach trzęsienie ziemi, które nawiedziło pogranicze Turcji i Syrii, odnotowano między innymi w Obserwatorium Geofizycznym w Raciborzu. Jak mówi kierownik ośrodka, fala sejsmiczna potrzebowała zaledwie kilku minut, by dotrzeć na Śląsk.
- Zarejestrowaliśmy dwa główne najsilniejsze wstrząsy i kilka następnych o mniejszej skali. Fala sejsmiczna potrzebowała około 4 minut od wystąpienia wstrząsów, by dotrzeć do Raciborza. Ta rejestracja trwała długo, bo takie silne trzęsienie ziemi rejestruje się kilka godzin - mówi inż. Wojciech Wojtak, kierownik Obserwatorium Geofizycznego w Raciborzu.
Urządzenia pomiarowe wskazały spore sygnały, które świadczyły o potężnej sile trzęsienia ziemi.
- Dla długookresowych sejsmometrów, szum miejscowy mamy ustawiony na poziomie 1 mikrometra na sekundę prędkości drgań. A w tym przypadku urządzenia odnotowywały maksymalnie milimetry na sekundę, czyli tysiąc razy większy sygnał od szumu - słyszymy.
Katastrofalne w skutkach trzęsienie ziemi na pograniczu Turcji i Syrii
To jedna z największych tragedii w Turcji, która miała miejsce w południowo-wschodniej części tego kraju i na terenach północnej Syrii. W poniedziałek 6 lutego nad ranem, tereny te nawiedziło trzęsienie ziemi o magnitudzie 7,8. Pierwszy wstrząs wystąpił o godz. 4:17 rano czasu miejscowego. Hipoentrum znajdowało się w odległości około 33 km od tureckiego miasta Gaziantep na głębokości 17,9 km pod ziemią.
Tego samego dnia, o godzinie 13:24 czasu miejscowego odnotowano drugą falę wstrząsów o magnitudzie 7,7 z epicentrum około 79 km na północny wschód od miasta Kahramanmaraş. Od tego czasu kilkukrotnie pojawiały się już równie niebezpieczne wstrząsy wtórne.
Tragiczny bilans trzęsienia ziemi w Turcji
Ciągle rośnie liczba ofiar, które pochłonęło trzęsienie ziemi na pograniczu Turcji i Syrii. Jak podaje Polska Agencja Prasowa, liczba ofiar śmiertelnych wzrosła już do ponad 9,6 tys. Tylko w samej Turcji liczba zabitych wzrosła do ponad 7,1 tys., zaś rannych jest ponad 40 tys. osób. Ponad 2,5 tys. ofiar to Syryjczycy. W ich kraju odnotowano dotąd ponad 4,6 tys. rannych osób.
W akcji ratunkowej bierze udział blisko 100 tys. osób, z czego ponad 5 tys. to ratownicy z zagranicy, w tym również z Polski. W akcji biorą udział strażacy z Państwowej Straży Pożarnej oraz 50 ratowników górniczych z Polskiej Grupy Górniczej, którzy 8 i 10 lutego wylecą do Turcji.
Jeszcze co najmniej przez najbliższych kilka dni, w Turcji i Syrii będzie kontynuowana akcja ratunkowa, aż do odnalezienia wszystkich zaginionych osób. Wszyscy mają jednak nadzieję, że spod gruzów uda się jeszcze wydobyć żywe osoby.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?