- Dziś dla ludzi nie ma już żadnych świętości. Nieważne, czy zamierzano ukraść figurkę Nepomucena, czy ją zniszczyć. Dla mnie to świętokradztwo - mówi Aneta Wrocka, raciborzanka, którą spotkaliśmy pod Pomnikiem Zgody.
W grudniu 2010 roku wydano ponad 30 tysięcy złotych po to, by przenieść Statuę Zgody, znajdującą się tuż obok jezdni na rondzie - nerce przy Kozielskiej i Głubczyckiej, nieco dalej w głąb chodnika. Chodziło o jej bezpieczeństwo.
Istniało ryzyko, że cenny zabytek zostanie zniszczony, bo kierowcy tirów mieli olbrzymie kłopoty, by zmieścić się obok niego. Zdarzyło się nawet, że jedna z ciężarówek zahaczyła o postument.
Jednak jak się okazało, od kierowców, bardziej należało obawiać się wandali.
- Na szczęście oryginał, czyli figura z XIX wieku znajduje się w muzeum. Już dawniej obawialiśmy się, że cenna figura może zostać zniszczona lub skradziona, bo do takich zdarzeń dochodziło w mieście, dlatego wykonaliśmy kopię, którą włożono do statuy - tłumaczy Joanna Muszała-Ciałowicz, miejski konserwator zabytków.
Dodaje, że święty wkrótce znów będzie spoglądał na kierowców, kręcących się na rondzie.
O losach świętego i pomniku, który powstał na pamiątkę zgody pomiędzy biskupem wrocławskim Tomaszem II a księciem Henrykiem IV, czytaj w piątkowym (11 maja) raciborskim tygodniku Dziennika Zachodniego!
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?