Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rafako pokonało Spałę, ale liderem nie jest

Aleksander Król
Siatkarze z Raciborza pokonali na wyjeździe mocną ekipę ze Spały, ale nie wskoczyli na pozycję lidera. Może uda się po sobotnim meczu z Gwardią Wrocław?

To miał być mecz o pozycję lidera grupy drugiej w tabeli II ligi. Siatkarze AZS Rafako Racibórz zrobili swoje i wygrali ze Spałą 3:2, ale dwa punkty nie pozwoliły im wskoczyć na pierwsze miejsce.

- Wygrywamy z czołówką, ale wciąż jesteśmy na czwartym miejscu. Musielibyśmy wygrać za trzy punkty, ale to się nie udało. Spała to bardzo trudny przeciwnik. Do końca rozgrywek trzeba będzie się z nim liczyć. Na pewno w tym roku będą walczyli o pierwszą czwórkę. Dlatego cieszymy się ze zwycięstwa - mówi Witold Galiński, trener ASZ Rafako Racibórz.

Zwycięzca konfrontacji Racibórz - Spała miał objąć pozycję lidera, ale w innych spotkaniach ostatniej rundy padły niekorzystne dla naszej ekipy wyniki. Gwardia Wrocław pokonała Viktorię Wałbrzych, a Volley Rybnik rozgromił Głuchołazy. Zwycięzcy tych pojedynków prześcignęli Rafako. W czołówce jest bardzo ciasno, bo Volley, Gwardia, Rafako i Spała mają po 16 punktów, a o kolejności w tabeli decyduje jedynie stosunek setów.

Mecz w Spale lepiej rozpoczęli raciborzanie, którzy wypracowali dwa punkty przewagi (5:3) i z taką różnicą dotarli do pierwszej przerwy technicznej. Potem dokładali kolejne punkty aż do wyniku 11:7.
W tym momencie o czas poprosił trener gospodarzy, po którym rywal zaczął odrabiać straty i doprowadził do remisu. Potem znów trzy punkty z rzędu zdobyli raciborzanie, ale nie byli w stanie utrzymać przewagi i ostatecznie przegrali seta 25:21.

Bardzo podobnie rozpoczęła się druga partia. Znowu na kilka punktów odskoczyli rafakowcy (8:4, 10:6) i znowu dali się rywalom przegonić (17:18). Na szczęście po przerwie na życzenie Galińskiego nasi wzięli się w garść i na koniec mogli cieszyć się ze zwycięstwa seta do 22 punktów.

Bardzo zacięty był też trzeci set. Walka punkt za punkt toczyła się do wyniku 8:7 na korzyść gospodarzy. Potem po kilku błędach raciborzan SMS PZPS I Spała odskoczył na cztery punkty, prowadząc 14:10.
Siatkarze z Raciborza nie zamierzali się poddać i po kilku minutach na tablicy widniał remis 15:15. Potem znowu nasi musieli gonić wynik aż do stanu 20:20. Nerwową końcówkę lepiej wytrzymali gospodarze, którzy wygrali 27:25.

W kolejnej odsłonie lekką przewagę mieli raciborzanie. Rafakowcy kilkukrotnie uciekali rywalom i kilkukrotnie pozwalali się dogonić. Dopiero w połowie seta, uzyskali większą przewagę punktową, którą utrzymali już do końca.

O losach spotkania miał zadecydować tie-break. Od samego początku seta do samego jego końca obie drużyny walczyły punkt za punkt. W końcówce więcej zimnej krwi zachowali siatkarze Rafako, którzy pokonali SMS PZPS I Spała 15:13 i w całym meczu 3:2.

Kolejne spotkanie Rafako rozegra w sobotę w Raciborzu. Łatwo nie będzie bo zmierzy się z wiceliderem rozgrywek, czyli Gwardią Wrocław. - W zeszłym roku z wrocławską Gwardią przegraliśmy dwa mecze 3:2. Od tamtego czasu nasz kolejny rywal jeszcze się wzmocnił. Widać zdecydowaną poprawę w ich grze. To nie będzie łatwy mecz. Ale chcemy się zrewanżować za ostatni sezon - przyznaje Witold Galiński. Dodaje, że w II lidze poziom w tym roku jest bardzo wyrównany i nie ma słabych zespołów.
- Przed nami więcej trudnych pojedynków. W środę gramy na wyjeździe z Rząśnią, a za tydzień w sobotę z młodą Częstochową. To bardzo wymagający rywale - dodaje Witold Galiński.

Sobotni mecz w hali Rafako rozpocznie się o godzinie 17. Warto przyjść i dopingować naszych, bo są w znakomitej formie. Teraz mają szansę zostać liderem II ligi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na raciborz.naszemiasto.pl Nasze Miasto