Na uroczystość przyjechała cała rodzina, był prezydent miasta Mirosław Lenk i kierowniczka Urzędu Stanu Cywilnego Katarzyna Kalus.
- Życzę panu powodzenia - mówił jubilat do Mirosława Lenka, odpowiadając na jego życzenia.
Mimo że Andrzej Bronder w ostatnim czasie spędza swoje dni głownie w łóżku, nie widzi i niedosłyszy, w dalszym ciągu bardzo interesuje się światem. - Często pyta nas co tam się w świecie dzieje. Ma olbrzymią wolę życia. Chciał dożyć setki - mówi Norbert Bronder, syn pana Andrzeja.
Jubilat mieszka w Raciborzu od trzech lat, gdzie przeprowadził się z Katowic. Tam się urodził - w Bogucicach, które 100 lat temu nie należały jeszcze do Katowic i były odrębna miejscowością.
- Ojciec opowiadał nam jak w 1922 roku przez okno obserwował wojsko polskie wkraczające do Katowic - mówi Norbert Bronder, który spisuje opowieści swego ojca.
- Tata pamięta wiele niesamowitych historii. Opowiada nam o starych Katowicach - o dorożkach na tamtejszym rynku i stawie, który znajdował się na jego środku - dodaje Regina Bronder, żona pana Norberta.
Jeszcze przed II wojną światową Andrzej Bronder pracował w banku w Katowicach - był głównym kasjerem. Potem powołano go do wojska niemieckiego. - Dziadek opowiadał, że wiele razy ledwo uszedł z życiem - wspominają wnuki 100-latka.
Z niewoli w Serbii wrócił do katowickiej Ligoty. Po wojnie pracował w Chorzowskich Zakładach Gastronomicznych.
W 1975 przeszedł na emeryturę jako kierownik działu gastronomicznego.
Jaka jest recepta na długowieczność? - Ojciec nigdy nie chodził do lekarzy, trzeba było go końmi wyciągać. Palił papierosy i skromnie się odżywiał. Dziś lubi paszteciki. Zawsze powtarzał, że nie pije piwa. Inny alkohol był tylko na uroczystościach - mówi Norbert Bronder.
100-latek uprawiał też aktywnie sport.
- Grał w piłkę nożną w klubie FC Katowice. Zresztą prawdopodobnie to pomogło mu w zdobyciu pracy - dodaje Norbert Bronder.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?