Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Raciborzanie nie zlecają kontroli kominiarzom

Aleksander Król
fot. arc
Mimo ciągłych apeli strażaków i kominiarzy mieszkańcy wciąż zatykają kratki wentylacyjne w łazienkach i kuchniach, i nie kontrolują przewodów kominowych. - To może skończyć się tragicznie - ostrzegają strażacy. W ostatnich dniach do raciborskiego szpitala trafiło kilka osób z objawami podtrucia tlenkiem węgla. Od początku sezonu grzewczego takich przypadków było u nas kilkanaście.

Niedawno pożarnicy interweniowali w jednym z mieszkań przy ulicy Wojska Polskiego. - Wezwali nas domownicy, gdy jeden z mieszkańców źle się poczuł. Mężczyzna stracił przytomność podczas kąpieli. Nasze urządzenia wykazały znaczne przekroczenie normy stężenia gazu, ponad 145 jednostek - relacjonuje starszy kapitan Roland Kotula, zastępca dowódcy raciborskiej Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej. Mężczyzna został przewieziony do szpitala.

Tymczasem kilka godzin później karetka pogotowia zabrała do lecznicy kobietę i jej roczne dziecko, które podtruły się tlenkiem węgla w domu przy ulicy Morawskiej. - Zostaliśmy wezwani z powodu zadymienia w mieszkaniu. Dym wydobywał się z wadliwego piecyka węglowego - mówi Kotula.
Na szczęście mieszkańcom nie grozi już żadne niebezpieczeństwo, jednak strażacy apelują o ostrożność. Zwykle przyczyną zatruć czadem jest lekkomyślność mieszkańców, czasami winę ponoszą administratorzy budynków, którzy nie zlecają wykonania kontroli - mówi Kotula.

Jak ustrzec się groźnego czadu? - Nie należy przesadnie uszczelniać okien i drzwi oraz pod żadnym pozorem nie wolno zatykać kratek wentylacyjnych - mówi Kotula. - Trzeba też regularnie sprawdzać i czyścić przewody kominowe. Nie mogą być też spękane - dodaje.

Strażacy polecają dostępne na rynku detektory gazu. - Zdarzało się już, że zostaliśmy wezwani, bo detektor ostrzegł mieszkańców, że w ich domu ulatnia się gaz. Urządzenia nie są już tak drogie, jak kiedyś, a mogą uratować nasze życie - dodaje.

Jednak najważniejsze są drożne kominy. Tymczasem, jak informują kominiarze - mieszkańcy niechętnie zlecają im kontrole i czyszczenia. -
- W przypadku budynków miejskich, czy należących do wspólnot mieszkaniowych nie ma problemu. Mamy podpisane umowy i wykonujemy tam nasze usługi regularnie. Gorzej z właścicielami prywatnych posesji. Większość z nich nie przeprowadza kontroli - mówi Piotr Wranik, kominiarz z Raciborza.

- Ludzie próbują zaoszczędzić parę groszy. A na bezpieczeństwie oszczędzać nie warto - dodaje. Zwykłe czyszczenie komina kosztuje od 20 do 30 złotych. Zgodnie z przepisami należy je wykonywać regularnie - cztery razy w roku tam gdzie są piece na węgiel lub drewno, dwa razy w przypadku pieców gazowych, natomiast raz w roku należy sprawdzać przewody wentylacyjne.

Na terenie Raciborza działają dwa zakłady kominiarskie. Można do nich dzwonić na numery telefonów: 691355634, 601529756.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na raciborz.naszemiasto.pl Nasze Miasto