Dawniej na centralnym miejscu Placu Wolności w Raciborzu, tam gdzie dziś stoi głaz narzutowy, znajdowała się pierwsza w mieście fontanna, wyjątkowej zresztą urody. - Jej fundatorem był żyjący w XIX w., pochodzący z Kietrza przedsiębiorca Adolf Polko, założyciel jednej z raciborskich gorzelni. Jako przewodniczący rady miejskiej i człowiek zamożny był autorem wielu inwestycji istotnych dla miasta, m.in. za jego sprawą Racibórz zyskał na ulicach gazowe oświetlenie - mówi Adam Knura, historyk z raciborskiego muzeum. - Na jego cześć nazwano plac z fontanną "Polkoplatz". Nazwa ta funkcjonowała aż do momentu przejęcia władzy w państwie niemieckim przez partię nazistowską. To z jej inicjatywy przetransportowano głaz znaleziony w Wojnowicach i postawiono na miejscu fontanny, a plac przemianowano na Horst-Wessel-Platz na cześć jednego z bojowników partii Hitlera - dodaje Knura. III Rzesza upadła, a duży kamień, który miał być symbolem jej tysiącletniego trwania, stoi na placu do dziś. Starsi mieszkańcy naszego miasta często mówią: "chodźmy na Polkoplatz".
W piątek, 4 października, w Dzienniku Zachodnim opublikujemy kolejną pocztówkę z dawnego Raciborza.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?