Przed Zającem trudna misja: zrobić porządek w Raciborskiej komendzie, z której policjantki oskarżają jednego z przełożonych o molestowanie seksualne. Oficer miał od dłuższego czasu składać im niedwuznaczne propozycje, podglądać kobiety w szatni i nakłaniać do seksu.
Jednak przez wiele miesięcy żadna z domniemanych ofiar molestowania nie zdecydowała się na oficjalne powiadomienie organów ścigania. Kobiety ograniczyły się do podrzucania na biurko komendanta anonimowych doniesień.
Sprawy zmieniły obrót w kwietniu, gdy jedna z funkcjonariuszek złożyła oficjalne zawiadomienie o przestępstwie. Jeden ze współpracowników miał ją zmuszać do tzw. innych czynności seksualnych. Prokuratura Okręgowa w Gliwicach przekazała śledztwo Prokuraturze Rejonowej Gliwice-Zachód.
- Śledztwo trwa, póki co nikomu nie przedstawiliśmy zarzutów. Przesłuchujemy świadków, co pozwoli nam ustalić przebieg zdarzeń - mówi prokurator Paweł Sikora, wiceszef Prokuratury Rejonowej.
I od razu zastrzega, że ze względu na dobro śledztwa, nie ujawni "żadnych informacji co do tożsamości zarówno osoby składającej zawiadomienie, jak i ewentualnego sprawcy".
Także nowy komendant, który objął stanowisko po odchodzącym na emeryturę Edwardzie Mazurze, nabrał wody w usta i nie zamierza rozmawiać z dziennikarzami o seksskandalu w raciborskiej komendzie.
Być może zorganizuje w najbliższych dniach konferencję prasową. Wczoraj, podczas uroczystości zaprzysiężenia Paweł Zając mówił jedynie, że nie szykuje żadnej rewolucji w komendzie, a jedynie chce wzmocnić nadzór nad posterunkami i utworzyć nowy referat ds. nieletnich i patologii.
- Nie ma co komentować. Nasi funkcjonariusze z Biura Spraw Wewnętrznych (policja w policji - red.) przesłuchują wyznaczone przez prokuratora osoby - wyjaśnia podinspektor Andrzej Gąska, rzecznik śląskiej policji.
W Komendzie Powiatowej Policji w Raciborzu zatrudnionych jest obecnie 203 policjantów, z czego 22 osoby to kobiety.
Splamione mundury
W Zabrzu zawieszono policjanta, przyłapanego na jeździe kradzionym volkswagenem golfem. To 31-letni starszy sierżant, który w KMP w Zabrzu pracował od 5 lat. Zatrzymali go funkcjonariusze z Biura Spraw Wewnętrznych.
Jeden z katowickich policjantów stanie przed sądem za spowodowanie po pijanemu wypadku samochodowego, w którym zginęły dwie osoby: mężczyzna w wieku 49 lat i kobieta w wieku 46 lat. Do wypadku doszło w lutym przy ulicy Bytkowskiej w Katowicach. JACK, MAO
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?