I co teraz? - Na pewno z 4 milionów nie zrezygnujemy - mówi Mirosław Lenk, prezydent Raciborza.
- Ale musimy raz jeszcze wszystko przemyśleć, zrobić nowe kosztorysy, w ciągu czterech lat wszystko się pozmieniało - zauważa Mirosław Lenk.
Przyznaje, że "trzeba będzie pruć" gotowe już Bulwary. - Wjazd musi być od strony zamku, a tutaj wszystko jest już gotowe - zauważa. Dodaje, że przy przystani nie będzie jednak sceny w dosłownym rozumieniu tego słowa, o czym ostatnio mówi się w Raciborzu. - Tam nie będzie żadnego nagłośnienia, chodzi jedynie o to, że będą mogły być na przystani organizowane imprezy wodniackie - mówi.
Dlaczego zatem przystań kajakowa jest aż tak droga?
- Trzeba spełnić restrykcyjne wymogi. Konieczne jest palowanie, wbicie konstrukcji na 6 metrów poniżej wody - mówi.
Dużej kwocie dziwi się nieco Bronisław Piróg, który od lat organizuje Pływadło na Odrze. - Za cztery miliony zrobiłbym całe Bulwary. Dla kajakarzy wystarczyłyby drewniane podesty - ocenia Piróg. Nie podoba mu się również to, że przystań ma być zlokalizowana od strony OSiRu, a nie miasta. - To zły pomysł, łatwiej byłoby ją zrobić po drugiej stronie. Od OSiR-u jest brzeg wysoki, głęboko. No i każdy, kto wychodzi z wody ciągnie do miasta - zauważa Piróg, który jednocześnie nie podważa samej idei budowania przystani. - Są one potrzebne, by móc bezpiecznie korzystać z rzeki. Po to są pływadła, by zwrócić uwagę na potrzebę budowy infrastruktury - dodaje.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?