Racibórz przyjmuje dzieci z Bogatyni, Rybnik śle tam dary

- Zamiast wysyłać pieniądze lub dary, postanowiliśmy zaprosić do nas młodzież, która przeżyła olbrzymią tragedię. W 1997 roku, gdy pod wodą znalazł się Racibórz, nasze dzieci też wyjeżdżały do różnych miast Polski - mówi Karolina Kunicka, rzecznik Starostwa Powiatowego w Raciborzu. Pomysł, by zorganizować w mieście minikolonie dla powodzian z Bogatyni wyszedł z Młodzieżowego Domu Kultury, który od dawna utrzymuje kontakty z podobnym ośrodkiem z zalanego miasta Dolnego Śląska. - Dzieci będą uczestniczyć w organizowanych w MDK warsztatach artystycznych oraz zwiedzać Racibórz i okolice - mówi Kunicka. Młodzi powodzianie zostaną w Raciborzu do 5 września.

Tymczasem to nie jedyna akcja organizowana w regionie z myślą o mieszkańcach Bogatyni, którzy stracili dobytek życia. W Rybniku zbiórki darów prowadzone są nawet w małych sklepach. - W sobotę wysyłamy do Bogatyni dary i chłodnię, w której będzie przechowywane mięso. Dostaliśmy informację, że potrzebują takich urządzeń, bo psuje im się darowana żywność - mówi pan Marian, właściciel jednego ze sklepów spożywczych znajdujących się na ulicy Wyzwolenia w Rybniku.

Śląski Polski Czerwony Krzyż nadal zbiera dary

Dary dla powodzian z Bogatyni i okolic w dalszym ciągu zbierają m.in. śląskie oddziały Polskiego Czerwonego Krzyża.

- Zaraz po tragedii wysłaliśmy na Dolny Śląsk duży transport wody mineralnej i gumowych butów. Dary przekazywane są tam regularnie. W minionym tygodniu pojechał m.in. transport z rejonowych zarządów PCK w Zabrzu i Czechowicach-Dziedzicach - mówi Helena Kupka, dyrektor Śląskiego Zarządu Okręgowego PCK.

Mieszkańcy mogą przynosić dary dla powodzian z Bogatyni m.in. do oddziałów PCK: w Zabrzu (ul. Wyzwolenia 7), w Katowicach (ul. PCK 8) i Bielsku-Białej (ul. Sobieskiego 6).