Nasza "Lukasyna" tonie w egipskich ciemnościach. Mamy XXI wiek, a dalej nie ma tu ani jednej lampy - denerwują się kierowcy, podróżujący ulicą Rybnicką, głównym traktem prowadzącym z Raciborza do Rybnika. Raciborzanie domagają się, by władze w końcu oświetliły tą trasę.
- Droga biegnie przez lasek, dlatego w nocy kompletnie nic tu nie widać. Pół biedy, gdy z naprzeciwka nic nie jedzie. Wówczas można włączyć długie światła. Gorzej, gdy trzeba je wyłączyć, a wtedy nie widać pobocza. Ostatnio niewiele brakowało, bym potrącił pieszego, który szedł obok drogi. Zauważyłem go w ostatnim momencie i ledwo wyminąłem. Jeśli nie oświetlą tej drogi, w końcu dojdzie tu do tragedii - grzmi Paweł Kowol, mieszkaniec Raciborza. W podobnym tonie wypowiada się wielu kierowców.
- Wiele lat temu zginęli tu autorzy popularnego programu telewizyjnego Sonda. Jechali kręcić materiał do naszej fabryki kotłów i wylecieli z drogi. Po wypadku, o którym trąbiła cała Polska mówiono o konieczności oświetlenia Rybnickiej. Minęło ponad dwadzieścia lat, a dalej ciemno tu jak w trumnie. Nic się nie zmieniło. Zdążył zniknąć jedynie krzyż, który postawiono przy drodze autorom programu - mówi Marcin Wasiak, kierowca z Raciborza.
Tymczasem nic nie wskazuje na to, by na stromym i krętym fragmencie ul. Rybnickiej nastała jasność. - Nie będziemy oświetlać drogi w lesie - mówi Mirosław Lenk, prezydent Raciborza. - Tamtędy ma przebiegać fragment planowanej trasy Racibórz-Pszczyna. Nie będziemy wydawać pieniędzy na coś, co potem trzeba będzie zmieniać. Droga w końcu kiedyś powstanie. W poniedziałek spotykam się w tej sprawie z marszałkiem - dodaje.
Tymczasem mówienie o trasie Racibórz-Pszczyna irytuje kierowców. - Jeśli w ogóle powstanie kiedyś ta droga, to za kilkadziesiąt lat, a "Lukasyną" jeździmy teraz - mówi Wioletta Pająk.
* Komentuj na stronie! Najciekawsze opinie opublikujemy w piątkowym Tygodniku Dziennika Zachodniego.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?