Dawniej bractwa kurkowe odgrywały bardzo ważną rolę w naszych miastach. Broniły grodów, pilnowały porządku, czy gasiły pożary. W końcu te funkcje przejęły inne formacje - nowoczesna policja, armia, czy straż pożarna. Ale wciąż mamy pole do działania. Kultywujemy tradycję, szkolimy młodzież i próbujemy zaszczepić w nich patriotyzm - mówi Józef Pluta, hetman Raciborskiego Bractwa Kurkowego. - Czekamy na młodych, którzy chcieliby działać wspólnie z nami. Każdy jest mile widziany - dodaje.
Bracia Kurkowi w Raciborzu mają długą tradycję. - Wiadomo, że istnieli już przed 1620 rokiem, choć nie zachowały się żadne dokumenty. Działalność skończyła się w czasie drugiej wojny światowej. Dokładnie 5 lat temu reaktywowaliśmy bractwo - mówi Józef Pluta.
Od tego czasu raciborscy Bracia Kurkowi wzięli udział i zorganizowali wiele imprez, m.in. doroczne strzelania królewskie i przygotowane z wielką pompą intronizacje króla kurkowego (obecnym królem jest brat Zygmunt Kandora). - W kwietniu długo zastanawialiśmy się, jak uczcić pamięć osób, które zginęły podczas katastrofy smoleńskiej. W końcu zorganizowaliśmy specjalne strzelanie żałobne - wspomina Pluta.
Pamiątki z tego wydarzenia, m.in. tarcze i zdjęcia oraz z wielu innych uroczystości można oglądać obecnie w Raciborskim Centrum Informacji przy ul. Długiej 2.
Zorganizowano tam wystawę, zatytułowaną Historia Raciborskiego Kurkowego Bractwa Strzeleckiego z okazji 5-lecia reaktywacji działalności. Będzie można ją oglądać do 7 grudnia.
Raciborzanie, którzy chcieliby przyłączyć się do braci kurkowych mogą dzwonić w tej sprawie na numer telefonu: (32) 419 05 53.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?