18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przepełniona raciborska noclegownia dla bezdomnych

Aleksander Król
Aleksander Król
Zima daje się we znaki nie tylko kierowcom, ale także bezdomnym. Noclegownia działająca przy Domu "Arka.N", przy ulicy Wiejskiej w Raciborzu pęka w szwach, a służby mundurowe wożą tu też pijanych, którzy powinni trafić do izby wytrzeźwień. Służby mundurowe i pracownicy Ośrodka Pomocy Społecznej apelują do raciborzan, by powiadamiali funkcjonariuszy, gdy widzą osoby leżące na mrozie.

- Niestety zaobserwowaliśmy nowe, niepokojące zjawisko. Bezdomnych jest więcej niż zwykle, a wśród nich jest wiele osób młodych, w tym dwudziestolatków. Niepokoi nas fakt, że zaczynają oni w ten sposób swoje dorosłe życie. Musimy się temu przyjrzeć i coś zaradzić - mówi Tomasz Jurek z Ośrodka Pomocy Społecznej w Raciborzu, który koordynuje akcję pomocy bezdomnym.

W Domu dla Bezdomnych "Arka.N" przyznają, że nie mają powoli gdzie umieszczać bezdomnych, którzy przychodzą na noc do noclegowni.
- Mamy 12 łóżek, tymczasem w ostatnim czasie nocuje tu 17, 18 osób. Dostawiamy im łóżka polowe i materace do świetlicy. Zwykle są to te same osoby w wieku od 20 do 60 lat. Wśród nich są osoby po eksmisjach, które mogły znaleźć lokum w domu dla bezdomnych, ale nie chciały. Są też młodzi, którzy mają mieszkania w Raciborzu, ale pokłócili się z rodzicami i nie chcą tam wracać - mówi Zenon Stube, kierownik Domu dla Bezdomnych i noclegowni "Arka.N.".

Tymczasem okazuje się, że największym problemem nie jest brak miejsca, a alkohol.
- Policja i straż miejska przywozi nam tutaj pijanych. A noclegownia to nie jest izba wytrzeźwień. Nie wiemy co z nimi robić. Na pewno ich nie odeślemy na mróz, ale ma to bardzo negatywny wpływ na naszych domowników. Ludzie, którzy próbują tu zaczynać wszystko od nowa, często walczą z nałogiem, widzą nietrzeźwych i pytają: "jak to oni mogą, a my nie? i jeszcze podwożą ich darmowe taksówki" - zauważa Stube.

W komendzie Straży Miejskiej w Raciborzu rozkładają ręce. - Miasto ma podpisaną umowę z izbą wytrzeźwień w Tychach, ale to bardzo daleko z Raciborza, ponad 70 kilometrów w jedną stronę. Odwozimy tam pijanych, ale spory z tym kłopot. Dlatego tych, którzy "stoją na nogach" zawozimy do noclegowni na ulicy Wiejskiej - przyznaje Andrzej Szewczyk, zastępca komendanta straży miejskiej w Raciborzu.

Czytaj więcej w piątkowym wydaniu Tygodnika Dziennika Zachodniego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na raciborz.naszemiasto.pl Nasze Miasto