Ponad 200 pracowników cywilnych zatrudnionych w raci-borskiej siedzibie pograniczników znów nie może być pewnych o swoją przyszłość. Mimo że w czerwcu sprawa przyszłości komendy wydawała się przesądzona - miała pozostać w Raciborzu - o czym zapewniał Marek Biernacki, szef sejmowej komisji spraw wewnętrznych, kwestia jej lokalizacji po 2012 roku znów jest sprawą otwartą.
- Posłowie PiS próbują zawracać kijem Wisłę i zmieniać wcześniejsze ustalenia. Mamy dwa lata spokoju, ale musimy trzymać rękę na pulsie, bo czasem zamiast argumentów merytorycznych i ekonomicznych, decydują względy polityczne - mówi Mirosław Lenk, prezydent Raciborza.
Zmiany w ochronie południowej granicy mają doprowadzić do powstania jednej siedziby dowództwa pograniczników.
- W Raciborzu mamy ten komfort, że nie trzeba tu robić ruchów kadrowych. Nie są też konieczne wydatki. Zdecydowanie gorszą sytuację mają w Kłodzku i Nowym Sączu. Tam trzeba włożyć po ok. 8 milionów złotych. W podkarpackim oddziale będzie też problem z pracownikami cywilnymi - mówi Siedlaczek.
Decyzjami dotyczące reorganizacji oddziałów SG: śląskiego, sudeckiego i podkarpackiego zapadną po Euro 2012.
- To spokój tylko na 2 lata, mamy o czym myśleć - mówi jeden z pracowników cywilnych.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?