Podzielmy się darami, które trafią na wielkanocny stół

Święta Wielkiej Nocy zbliżają się wielkimi krokami. Dla chrześcijan to najważniejsze święta w roku. Wielu z nas spędzi je w gronie rodzinnym, przy wspólnym, świątecznym stole.

Niestety nie w każdym domu ten stół będzie zastawiony wielkanocnymi potrawami i smakołykami. Mieszkańcy mogą to jednak zmienić i sprawić choć odrobinę radości tym najbardziej potrzebującym rodzinom. Wystarczy włączyć się w rozpoczynającą się dziś weekendową, wielkanocną zbiórkę żywności, którą organizuje Śląski Bank Żywności.

Przy okazji zakupów, które będziemy robić dziś, jutro lub w niedzielę, warto wybrać sklep, który włączył się w wielkanocną zbiórkę żywności. I kupując produkty spożywcze dla siebie i swojej rodziny, wrzucić do sklepowego koszyka kilka produktów dla potrzebujących bliźnich.

- Najlepiej, aby były to konserwy, dżemy, ryż, olej i świąteczne słodycze, czyli produkty, których potrzebujące rodziny na co dzień nie mają - wyjaśniają w Śląskim Banku Żywności.

Zbiórki będą przeprowadzane przez 19 Banków Żywności w Polsce, w naszym regionie koordynuje ją Bank Żywności z Rudy Śląskiej. W akcję w całym kraju zaangażowało się około 15000 wolontariuszy, którzy będą zbierać żywność w ponad 1200 sklepach.

Do śląskiej akcji przyłączyły się organizacje pozarządowe z kilkunastu miast w województwie, bo to właśnie wolontariusze tych organizacji będą prowadzili zbiórkę.

- W sumie w naszym regionie zbiórka będzie prowadzona w jedenastu miejscowościach, w 75 placówkach, współpracuje z nami szesnaście organizacji - mówi Irena Ogonowska ze Śląskiego Banku Żywności.

Ci, którzy chcą wspomóc uboższych w przygotowaniu wielkanocnego śniadania, będą mogli wkładać zakupione artykuły spożywcze do specjalnie oznaczonych koszy. Wolontariusze będą ubrani w koszulki z logo ŚBŻ oraz organizacji, którą reprezentują. Organizacja co roku przeprowadza trzy zbiórki żywności, przed świętami Wielkiej Nocy, we wrześniu "Podziel się Posiłkiem" oraz przed świętami Bożego Narodzenia. Podczas tej edycji wolontariuszy nie będzie w raciborskich marketach, ale za to pojawią się niemal we wszystkich placówkach w niedalekich Gliwicach, Katowicach, czy Zabrzu.

- Uważam, że takie akcje są bardzo pożyteczne. Gdy widzę wolontariuszy przy koszach, chętnie dzielę się produktami. Mam wówczas pewność, że podarowane towary trafią do rodzin, które naprawdę potrzebują pomocy. Podczas Świąt Bożego Narodzenia daliśmy dary w jednym z marketów w Raciborzu. Wtedy więcej sklepów brało udział w akcji - mówi Aneta Jaćkowiak, mieszkanka Raciborza.
Współpraca: LOTA, JACK