Pierwszy set
Pierwszy set rozpoczął się od mocnego uderzenia gospodarzy. Pierwszy punkt w meczu skutecznym pojedynczym blokiem zdobył Piotr Sęk. Potem po skutecznym ataku dołożyli Władarz i Otlik, asem serwisowym popisał się Galiński i zrobiło się 4:0.
Wynik ten zmusił trenera Bielawianki do poproszenia o przerwę dla swoich zawodników. Później gra się wyrównała i wynik zrobił się trochę bardziej korzystny dla gości (8:6), ale wydarzyło się to za sprawą dwóch błędów Krystiana Lipca, który najpierw zaatakował w antenkę, a następnie wyrzucił piłkę w aut.
Od tej pory jednak przewaga raciborzan nie podlegała już dyskusji. Skuteczna gra w bloku, ale przede wszystkim atomowe ataki m.in. Mateusza Władarza i Krystiana Lipca sprawiły, że z każdą akcją rosła przewaga Rafako.
Przy stanie 17:11 nie wytrzymał już trener Andrzej Zemanek i wziął drugi czas na żądanie. Później ratował się już zmianami, ale na niezbyt wiele to się zdało. KS AZS Rafako w pierwszym secie zdecydowanie pokonał gości 25:16, a seta skutecznym blokiem zakończył Galiński.
Drugi set
Skutecznym blokiem seta otworzyli goście drugi set i przez kilka akcji toczyli wyrównany bój
z rafakowcami. Dobrze w tego seta weszli przede wszystkim Piotr Borkowski oraz Dawid Pacioch.
Sił na taką wymianę ciosów wystarczyło im zaledwie do stanu 5:5. Od tego momentu wyższy bieg wrzucili gospodarze meczu i odjechali Bielawiance najpierw na 8:6, a następnie 10:6.
To spowodowało, że trener gości poprosił swoich siatkarzy do siebie. Niewiele to gościom pomogło, gdyż po kilku minutach na tablicy widniał wynik 15:9. Gdy po następnych akcjach zrobiło się 19:12 trener Zemanek wezwał swoich zawodników ponownie do siebie i jeszcze raz starał się dotrzeć do siatkarzy z Bielawy, którym zdecydowanie w tym meczu niewiele wychodziło. Inna sprawa, że na niewiele gościom pozwolili zawodnicy z Raciborza. Druga odsłona zakończyła się takim samym wynikiem jak poprzednia, czyli 25:16.
Trzeci set
Dwie dosyć gładko wygrane partie trochę niepotrzebnie rozluźniły naszych siatkarzy, a zdecydowanie dały do myślenia gościom. Trzecia odsłona meczu to zdecydowanie lepsza gra Bielawianki i kilka niepotrzebnych błędów raciborzan.
Na początku wydawało się, że set ten będzie bliźniaczy do drugiego. Znowu równo do 5:5 i odskok gospodarzy na 9:7. Ale Bielawianka ani myślał odpuszczać i juz za chwilę mieliśmy 11:11, a następnie 12:13 dla gości.
W tej sytuacji trener Rafako Witold Galiński zmuszony był do wzięcia pierwszego w tym meczu czasu dla Rafako. Po powrocie na parkiet nadal trwała wyrównana walka, ale co raz śmielej poczynali sobie goście, którzy od stanu 15:15 zdobyli siedem kolejnych oczek zapewniając sobie solidną przewagę (15:22). W międzyczasie drugą przerwę wykorzystał Witold Galiński, ale raciborzanie nie zdołali odrobić tych strat i przegrali trzeciego seta wynikiem 17:25.
Czwarty set
Zwycięstwo w trzecim secie mocno podbudowało gości i dodało im wiary we własne umiejętności, bo czwarta partia od początku była prowadzona pod dyktando siatkarzy z Bielawy. Co prawda prowadzenie Bielawianki było zaledwie jedno lub dwupunktowe, ale to raciborzanie musieli gonić wynik. Taka sytuacja utrzymywała się aż do wyniku 9:11.
Na szczęście do dobrej gry wrócili rafakowcy, którzy najpierw doprowadzili do wyrównania 12:12, a chwilę później objęli prowadzenie 15:13. Od tej chwili trwał już koncert gry gospodarzy, którzy raz po raz powiększali przewagę (20:14). Gościom nie pomogły przerwy o jakie prosił ich trener, a zaliczka uzyskana przez Rafako wystarczyła, aby prowadzenie utrzymać do końca i zwyciężyć w tym secie do 16, a w całym meczu 3:1.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?