Partnerstwo Raciborza i Kaliningradu zerwane na dobre. Radni zagłosowali jednomyślnie. Wcześniej współpraca miast wzbudzała kontrowersje
Teoretycznie nie było jej już od 2005 roku, ale co innego mówiła praktyka, w tym między innymi służbowe wyjazdy. Mowa o współpracy partnerskiej Raciborza i Kaliningradu. Temat wspólnego partnerowania rozgorzał wraz z rosyjską inwazją na Ukrainę.
Śląskie miasta po kolei zaczęły wypowiadać umowy partnerskie miastom w Rosji na znak solidarności z narodem ukraińskim, a także potępiając działania wojenne Władimira Putina. Opieszale w tej kwestii zachowywały się władze Raciborza, które nie podjęły takich kroków.
Nie umknęło to uwadze politykom. Apel do prezydenta Dariusza Polowego wysłał europoseł z Rybnika, Łukasz Kohut, w którym eurodeputowany poprosił o rozważenie możliwości zerwania umowy.
Jeszcze dalej poszedł poseł z Raciborza, Michał Woś, który wprost zażądał rozwiązania współpracy, podkreślając, że nie wyobraża sobie, żeby reprezentowane przez niego w polskim parlamencie miasto mogło partnerować miastu w Rosji.
- Nie wyobrażam sobie, żeby moje rodzinne miasto, które reprezentuję w Sejmie RP mogło kontynuować współpracę z Kaliningradem, zwłaszcza w obliczu zbrodni wojennych dokonywanych przez Rosję na niewinnej ludności cywilnej - akcentował sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości w piśmie wysłanym do prezydenta i przewodniczącego Rady Miasta.
Do zarzutów stawianych przez posła Wosia odniósł się prezydent Polowy, który tłumaczył, że miasto nie zerwało współpracy, bo tej tak naprawdę nie ma, a wynika to z zapisów podpisywanego w 2002 roku partnerstwa.
- Umowa została podpisana 5 marca 2002 roku. W artykule 4 tej umowy jest zapis, który mówi, że umowa została zawarta na trzy lata i może zostać przedłużona, jeśli strony wyrażą taką wolę - tłumaczył prezydent Raciborza, dodając, że w kolejnych latach takiej woli nie było. - Należy mniemać, że umowa przestała obowiązywać prawie 17 lat temu. Stąd trudno rozwiązywać coś, co nie obowiązuje - argumentował Dariusz Polowy.
Tymczasem, mimo braku oficjalnej umowy o partnerowaniu, Racibórz i Kaliningrad współpracowały ze sobą po 2005 roku, w tym także za czasów kadencji prezydenta Polowego. W 2019 roku jego ówczesny zastępca, Michał Fita przebywał na dniach Kaliningradu, jako reprezentant miasta partnerskiego.
Ostatecznie nieobowiązującą na papierze umowę i tak rozwiązano głosami raciborskich radnych. Miejscy rajcowie pochylili się nad nią w trakcie Nadzwyczajnej Sesji Rady Miasta. Co ciekawe, wniosek o procedowanie uchwały wypłynął od radnych z klubu związanego z Michałem Fitą, czyli ostatnim reprezentantem miasta Racibórz obecnym w Kaliningradzie.
W kwestii rozwiązania umowy o współpracy, której powodem był atak Rosji na Ukrainę, a także solidarność z Ukrainą, a zwłaszcza z miastem partnerskim - Tysmienicą - radni byli jednomyślni. Wszyscy obecni na nadzwyczajnym posiedzeniu zagłosowali "za" złożonym projektem uchwały.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?