Gdy w 1982 roku wprowadzałam się do wieżowca na Żorskiej piały tu jeszcze koguty. Nie było tych niskich, czteropiętrowych bloków, a nawet chodników i żeby wejść do klatki trzeba było utopić się w błocie - wspomina Czesława Tomaszek, mieszkanka osiedla Żorska, kolejnego blokowiska, które odwiedziliśmy w ramach cyklu "Osiedla Raciborza".
Na osiedlu Żorska było jak na wsi
- Pierwsze były dziesięciopiętrowce. Dopiero potem, chyba w latach 88-89 stawiano na Żorskiej mniejsze bloki. Tam, gdzie stoi teraz szkoła, na początku lat 80-tych rosło żyto. Trochę dalej pasły się krowy. Przedszkola też nie było. Pamiętam, że gdy przyjechałam do Raciborza z Branic, pomyślałam sobie, że przeprowadziłam się ze wsi na wieś - uśmiecha się do swoich wspomnień Czesława Tomaszek, którą spotkaliśmy w sklepie "Ogrodnik". Od początku robi tu zakupy. To chyba najstarszy sklep na osiedlu. - Nasz sklep istnieje na Żorskiej od 24 lat - mówi Barbara Rusin, która świeże bułki, warzywa i owoce sprzedaje razem z Urszulą Bulą, a od dwóch miesięcy także Sandrą Buglą. Do Ogrodnika lubią zaglądać panie, które chętnie ze sprzedawczyniami zamienią zawsze dwa zdania.
Panowie lubią zagrać w Barze Skat
Panowie wolą zajrzeć do lokalu, znajdującego się w sąsiedztwie. - Organizowane są tu turnieje skata albo "tysiąca" - mówi Bolesław Zaczek, którego spotkaliśmy w ogródku piwnym, gdy pochylał się nad najnowszym wydaniem Dziennika Zachodniego. Jak żyje mu się na Żorskiej? - W porządku. Mam okno na przedszkole i codziennie rano dzieci budzą mnie śpiewem - mówi pan Bolesław.
Na Żorskiej idealnie nie jest
Ale na Żorskiej idealnie nie jest. - Młodzież baluje do 4 rano. Przesiaduje niedaleko górki, gdzie zimą dzieci zjeżają na sankach. Czasem przyjeżdża tu policja - dodaje. Butelki po alkoholu można znaleźć też w innych miejscach. - Młodzi przesiadują na ławeczce, niedaleko zlikwidowanego placu zabaw. Jest głośno, że nie da się spać - mówi Teresa Dzierża, mieszkanka osiedla Żorska. - Ale największym problemem jest brak miejsc parkingowych na osiedlu. Gdy ludzie wracają z pracy, nie można znaleźć wolnego miejsca - dodaje.
Jednocześnie mieszkańcy nie chcą pozbywać się miejsc zielonych. - Ale jest wyjście. W wielu miejscach można by było poszerzyć drogę kosztem chodniczka, którym i tak nikt nie chodzi - mówi Teresa Dzierża. "Chodniczek" znajduje się między jezdnią, a pasem, na którym rosną drzewa, dopiero dalej jest właściwy chodnik.
W ostatnim czasie na osiedlu wiele się robi. Spółdzielnia Mieszkaniowa Nowoczesna odnawia tu elewacje kolejnych bloków. Nie na wszystkich osiedlach można zagrać w tenisa. A tu kort znajduje się w samym sercu blokowiska.
W piątek 21 września w Dzienniku Zachodnim reportaż z kolejnego raciborskiego osiedla. Sprawdź, może Twojego!
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?