Zakontraktowana na trzy rundy zawodowa walka Kubiaka z czeskim zawodnikiem Reichmanem zakończyła się znacznie przed czasem. Łukasz wygrał w piętnastej sekundzie pierwszej rundy przez KO wysokim kopnięciem na głowę!
- Swój debiut zaliczam jako bardzo udany. Walkę rozpocząłem rytuałem Wai Kru. Jest to podstawowy rytuał w zawodach muay thai, polegający na oddaniu szacunku nauczycielom, przeciwnikowi, oraz widzom - mówi Łukasz Kubiak.
Wcześniej rybniczanin wziął udział w Mistrzostwach Europy, które odbyły się w stolicy Włoch. Łukasz został powołany do czternastoosobowej kadry w kategorii wagowej 57 kg. Niestety, tu miał mniej szczęścia.
Pomimo bardzo ładnych technicznie rund, przegrał w kwalifikacjach na punkty z przyszłym zdobywcą wicemistrzostwa Europy, który reprezentował barwy Turcji.
- Musiałem po raz kolejny uznać wyższość reprezentanta Turcji. Ale przynajmniej zwiedziłem kawałek Włoch. Podczas pobytu w Rzymie udało mi się zobaczyć między innymi słynne Koloseum i Plac św. Piotra. To było moje marzenie - mówi zawodnik. - Szkoda, że każdy zawodnik kadry muay thai musi sam sobie finansować podróż. Mnie się to udało dzięki życzliwym ludziom i sponsorom, którzy pomagają mi w mojej sportowej karierze, za co chciałbym im serdecznie podziękować - dodaje. Teraz Łukasz robi przerwę w startach. Na ringu zobaczymy go ponownie po wakacjach.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?