Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie obraziłem się na piłkarzy

(adr)
Dariusz Widawski zapewnia, że w przyjaznej atmosferze rozstał się z piłkarzami Unii Racibórz. Agnieszka Materna
Dariusz Widawski zapewnia, że w przyjaznej atmosferze rozstał się z piłkarzami Unii Racibórz. Agnieszka Materna
Dariusz Widawski, były już trener piłkarzy pierwszego składu Unii Racibórz, zapewnia, że nie obraził się na zespół. Przypomnijmy, szkoleniowiec nie pojawił się na ostatnim meczu Unii Racibórz z Góralem Żywiec.

Dariusz Widawski, były już trener piłkarzy pierwszego składu Unii Racibórz, zapewnia, że nie obraził się na zespół. Przypomnijmy, szkoleniowiec nie pojawił się na ostatnim meczu Unii Racibórz z Góralem Żywiec. Działacze klubu komentowali, że trener obraził się, ponieważ zawodnicy pojechali na mistrzostwa Śląska szkół średnich.

— Poczułem się wywołany do tablicy wypowiedzią prezesa unii Remigiusza Trawińskiego, który stwierdził, że obraziłem się. To nie tak — mówi Dariusz Widawski.

Wyjaśnia, że mistrzostwa Śląska odbywały się w czwartek. — Tymczasem w sobotę graliśmy ostatni mecz z Góralem Żywiec. Nie chciałem, żeby piłkarze, planowani do pierwszego składu na sobotni mecz, jechali na te zawody. Zwłaszcza, że mieli grać 110-115 minut. Tymczasem bez konsultacji ze mną klub wysłał pięciu piłkarzy z pierwszego składu — relacjonuje Dariusz Widawski.

Twierdzi, że dowiedział się o tym dopiero w czwartek, kiedy przyszedł na tzw. rozruch z piłkarzami unii.

— W tym dniu poinformowałem prezesa unii, że nie widzę możliwości prowadzenia drużyny w czasie sobotniego meczu. W piątek zadzwoniłem do niego i potwierdziłem swoją decyzję — wyjaśnia Dariusz Widawski.

Ostatecznie w sobotę piłkarzy raciborskiej unii prowadził prezes klubu Remigiusz Trawiński, na co dzień szkoleniowiec kobiecej drużyny. Działacze mówili, że Widawskiego nie ma, bo się obraził!
— To nieprawda. Obrażać się mogą dzieci w piaskownicy, a nie dorośli ludzie. Po prostu chciałem, żeby mnie poważnie traktowano. Przecież mogliśmy dogadać się. Chłopcy z pierwszego składu, jeśli już musieli jechać na zawody, mogli grać np. przez jedną część spotkania — wyjaśnia były szkoleniowiec unii.

Dodaje, że pożegnał się z piłkarzami w piątek. Wyjaśnił im sytuację. — Mam nadzieję, że zrozumieli — mówi. — Na początku zeszłego tygodnia dotarła do mnie również delegacja piłkarzy. Wręczyła mi prezent na pożegnanie. W miłej atmosferze rozmawialiśmy m.in. o przyszłości raciborskiej drużyny.
Dariusz Widawski, którego na stanowisku trenera unii zastąpi Józef Golla, otrzymał już dwie propozycje pracy w innych klubach.

— Jedną już odrzuciłem ze względu na odległość — mówi. Jeśli pojawi się jakaś ciekawa propozycja, to być może z niej skorzysta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na raciborz.naszemiasto.pl Nasze Miasto