Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie ma zboża, nie ma święta w Turzu

Aleksander Król
Nie ma u nas zboża - mówi Alfred Brzoska.
Nie ma u nas zboża - mówi Alfred Brzoska. Aleksander Król
Rolnicy z Turza nie mają nawet z czego zrobić korony dożynkowej. Święta u nich nie będzie. Zaś w Pietrowicach Wielkich w niedzielę odbędą się dożynki Śląska

Podczas, gdy w Pietrowicach Wielkich przygotowują się do niedzielnych, historycznych dożynek województwa śląskiego, rolnicy z Turza, którzy ucierpieli podczas majowej powodzi, nie mają nawet z czego zrobić korony dożynkowej.

- W tym roku w naszej wsi mieli świętować rolnicy z całej Kuźni Raciborskiej. Chcieliśmy przygotować piękną uroczystość. Ale dożynki gminne się nie odbędą. Nie ma się z czego cieszyć. Rolnicy nie mają żadnych upraw. Nie wiedzą, czy przetrwają do wiosny. Wciąż korzystają z pomocy innych gospodarzy - mówi Marcelina Waśniowska, sołtys Turza.

W Turzu i Rudzie, wsiach, które w maju zalała Odra, znajdują się największe gospodarstwa w gminie Kuźnia Raciborska. - Rolnicy hodują po 400, 300 sztuk bydła. Prawie wszystkie uprawy przeznaczają na paszę. Gdy pola znalazły się pod wodą, szybko siali kukurydzę, by mieć przynajmniej coś dla zwierząt. Ale bez wsparcia nie daliby rady - dodaje Waśniowska. Alfred Brzoska, gospodarz z Turza przyznaje, że darów jest wiele. - Udostępniono nam m.in. pola po żniwach w Kietrzu i Modzurowie, byśmy mogli sprasować sobie słomę. Mogliśmy też kosić w okolicach Gliwic, żeby mieć siano - mówi Brzoska. Zimę jakoś przetrwamy. Ale zboża praktycznie u nas nie ma. Wielu nie wynajmowało nawet kombajnu, bo z tego, co można było zebrać na polach, nie zwróciłyby się jego koszty - dodaje.

Dlatego zamiast tradycyjnych dożynek, barwnego korowodu i występów artystycznych, postanowiono w ostatnią niedzielę września zorganizować tylko mszę dziękczynną, w intencji tych, którzy pomagali naszym rolnikom. - Symbolicznie na białej poduszce położony zostanie chleb i mała wiązanka zboża, przewiązana winoroślą. Nie wiedzieliśmy, skąd wziąć tych parę źdźbeł zboża - mówi Marcelina Waśniowska.

Z zalanych wsi prawdopodobnie nikt nie pojedzie też na dożynki województwa śląskiego, które w niedzielę odbędą się w Pietrowicach Wielkich. Przygotowania do tego wielkiego wydarzenia trwają tu już od bardzo dawna. - Spodziewamy się kilku tysięcy osób, samych vipów będzie około 500. U nas świętować będą rolnicy z całego Śląska - mówi Adam Wajda, sekretarz gminy Pietrowice Wielkie. - Chcieliśmy pokazać nasze piękne pola, nowoczesny sprzęt i rolnictwo na najwyższym poziomie. Nie tylko Częstochowa ma się czym chwalić - mówi Adam Wajda. W Pietrowicach Wielkich mają nadzieję, że na dożynkach mimo wszystko pojawią się też reprezentacje tych wsi, które ucierpiały podczas powodzi. - Dotknęła nas klęska. Ale dziękowanie za chleb powszedni to stara tradycja - dodaje Adam Wajda.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na raciborz.naszemiasto.pl Nasze Miasto