W poniedziałek wieczorem palił się nasyp kolejowy w lesie w Rudach. - Gdyby nie natychmiastowa interwencja straży pożarnej ogień, który zaprószył pociąg, wtargnąłby do lasu. Byłby dramat - mówi Gabriel Tworuszka, specjalista ds. ochrony przeciwpożarowej w rudzkim nadleśnictwie. Od dziś dyżuruje tu wóz zawodowej straży pożarnej. W pogotowiu są także strażackie dromadery na lotnisku w rybnickich Gotartowicach. - Czekamy na deszcz, jak na zbawienie. Jest bardzo sucho. Wilgotność ściółki dziś rano nie przekraczała 14 procent - dodaje Tworuszka.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?