Najgorsza droga w województwie będzie równa jak blat stołu...

- W piątek otrzymaliśmy od projektanta dokumentację na kompleksowy remont drogi wojewódzkiej nr 425 w Kuźni Raciborskiej. Projekt przewiduje wymianę wszystkich warstw konstrukcyjnych, łącznie z podbudową. Praktycznie będzie to całkiem nowa droga na długości około 2 kilometrów. Całkowity koszt remontu, to 12 milionów zł - zdradza Ryszard Pacer, rzecznik Zarządu Dróg Wojewódzkich w Katowicach, od razu zaznaczając, że nie będzie możliwe wykonanie całego remontu w 2010 roku. - Jednak już w tym roku chcemy ogłosić przetarg na remont najbardziej zniszczonej części drogi - mówi Pacer, dodając, że póki co nie jest w stanie powiedzieć, jak długi odcinek zostanie naprawiony. - Nie wiemy ile będziemy mieć na to pieniędzy. Wszystko zależy od korekty planu remontów na ten rok i przebiegu procedury przetargowej - dodaje Ryszard Pacer.

Kierowcy czekają na naprawę ul. Kościelnej jak na zbawienie. - Jeżdżę po całym województwie, ale nigdzie nie widziałem takiej drogi, jak w Kuźni. Co chwilę ją łatają, a po miesiącu znów są tu dziury - mówi Damian Dyla, kierowca z Raciborza. Urzędnicy z Kuźni nie kryją zadowolenia. - W końcu coś ruszyło. Na początek zostanie wyremontowany fragment drogi od rynku w kierunku kościoła i szkoły podstawowej - słyszymy w urzędzie.

Tymczasem już niedługo ekipy remontowe wejdą na fragment tej samej drogi wojewódzkiej tyle, że na wysokości Rudy Kozielskiej. Drogowcy będą poprawiać tam dwa odcinki (za i przed przepustem wykonanym w ubiegłym roku) o łącznej długości ok. 800 metrów, które były remontowane w 2007 roku. - Powstała tam szczelina pomiędzy pasami ruchu na tzw. szwie. Wykonawca nie będzie tego uszczelniał, tylko sfrezuje warstwę ścieralną na połowie drogi, wykona nowy szew i dopiero potem położy asfalt - mówi Ryszard Pacer, dodając, że droga jest na gwarancji i cała naprawa odbędzie się na koszt wykonawcy. Roboty mają ruszyć na dniach, więc kierowcy muszą liczyć się z utrudnieniami w tym miejscu.

Tymczasem korki w godzinach szczytu tworzą się na ul. Gliwickiej w Raciborzu, którą ZDW remontuje od października ubiegłego roku. Na czas modernizacji 3-kilometrowego odcinka od mostu na kanale Ulga do przejazdu kolejowego w Markowicach, wprowadzono ruch wahadłowy. Kierowcy muszą uzbroić się w cierpliwość, bo prace potrwają do listopada. Z kolei od ubiegłego tygodnia nieprzejezdna jest ul. Brzeska. Powiatowy Zarząd Dróg prowadzi tam remont na odcinku od ulicy Pogrzebieńskiej do wyremontowanego już fragmentu w rejonie ogródków działkowych. Zakończenie prac przewidywane jest na 30 czerwca. Objazd dla samochodów osobowych jadących do Lubomi wytyczono przez Pogrzebień, a samochodów ciężarowych przez Rzuchów i Kokoszyce.

Tymczasem pod dużym znakiem zapytania stoi w tym roku remont drogi krajowej nr 45 w Raciborzu, czyli ul. Hulczyńskiej i Bogumińskiej, który zapowiadano na początku roku. - Takie były uzgodnienia z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad w Katowicach. Dokumentację mamy gotową. Teraz okazuje się, że nie ma pieniędzy. Wybieramy się do Katowic, żeby to wyjaśnić - mówi Mirosław Lenk, prezydent Raciborza. Jednak w GDDKiA nie pozostawiają złudzeń. - W ubiegłym roku w centrum Raciborza za 11 mln zł wyremontowaliśmy 3-kilometrowy odcinek drogi krajowej 45. Kolejne 8,5 mln zapłaciliśmy za modernizację tej drogi od Raciborza do granic z województwem opolskim. Wydaliśmy w sumie prawie 20 milionów na drogi w tym mieście. Więcej pieniędzy w tym roku nie znajdziemy. Ostatni fragment naprawimy w przyszłym roku - mówi Dorota Marzyńska, rzecznik GDDKiA.

Na szczęście jest kasa na remont paru dużych dróg gminnych. Wkrótce będzie naprawiane dziurawe skrzyżowanie przy sądzie. Potem zabiorą się m.in. za Katowicką, Dąbrowszczaków, Pobożnego i Eichendorffa.