Większość z nas kojarzy ją tylko z czasami PRL. Dla innych stanowi ona wielką pasję. Chodzi o popularną "nyskę". Aż sześć takich samochodów z minionej epoki ma w swojej kolekcji Tomasz Morański z Raciborza.
- Z zawodu jestem mechanikiem samochodowym. "Nyski" to moje hobby. Poświęcam im każdą wolną chwilę - mówi Tomasz Morański.
Bo samochodom, których produkcja zakończyła się w 1994 roku, trzeba poświęcić naprawdę wiele uwagi. Oczywiście najpierw trzeba znaleźć auto, które jest już prawdziwą rzadkością na naszych drogach.
- Samochodów szukałem w całej Polsce. Na początku wydawało się, że problemu nie będzie, bo wszyscy zapewniali mnie, że rynek jest pełen takich aut. Jednak kiedy zacząłem się za nimi rozglądać, okazało się, że lekko nie będzie. Po długich poszukiwaniach "nyski" przyjechały do Raciborza z Łodzi, Wodzisławia Śląskiego, Nysy i wielu innych miast województwa śląskiego. Przyjechały to duże słowo, bo strasznie się wloką. Maksymalna prędkość takiego samochodu to 70 kilometrów na godzinę - mówi Morański.
Nysa zdecydowanie nie należy do tych samochodów, które dziś reklamowane są jako ekonomiczne i rodzinne. - Do środka może i wejdzie cała rodzina, ale ekonomia jazdy w tym samochodzie po prostu nie istnieje, bo jego spalanie wynosi od 15 do 20 litrów na 100 kilometrów - wylicza Morański. Mimo to pasjonatów nys nie brakuje. - W tych samochodach zorganizowaliśmy już wiele, bardzo udanych wieczorów kawalerskich. Poza tym jedna z "nysek" brała udział w corocznym raciborskim "Pływadle" - mówi z uśmiechem mechanik.
W kolekcji Tomasza Morańskiego jest również "nyska", która jeszcze kilkanaście lat temu pełniła rolę wozu strażackiego. Właśnie tę można było oglądać w marcu na rybnickim rynku podczas zbierania podpisów w naszej akcji "A1 za darmo!" Tomasz Morański przyjechał na happening Dziennika Zachodniego swoimi unikalnymi pojazdami.
Masz niecodzienne hobby? Czekamy na Twoją historię! Wyślij nam maila na: [email protected]
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?