Miejsca, w których trzeba zbudować parkingi

Trudno znaleźć miejsce przy ulicy Słowackiego. Co prawda nasza uczelnia ma swój parking - gdzie auta zostawiają między innymi studenci, nocujący w akademiku, ale to wszystko mało - mówi Wojciech Bąbka, student Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Raciborzu. To samo mówią mieszkańcy, którzy walczą z żakami o miejsca postojowe.

Ciasno jest też na ulicy Zamkowej, przy której znajduje się wiele instytucji - Centrum Kształcenia Ustawicznego, kawałek dalej Zespół Szkół Mechanicznych, Zamek Piastowski i Ośrodek Sportu i Rekreacji. - Mam nadzieję, że powstanie tu duży parking, przy okazji budowy aquaparku. Teraz o miejsce pod szkołą jest trudno - mówi Andrzej Bartecki z Raciborza.

Ale najwięcej nerwów kosztują kierowców poszukiwania miejsc na swoich osiedlach. - Na Katowickiej wieczorem w ogóle nie można znaleźć wolnego miejsca. Czasem trzeba krążyć kilkanaście minut, by zostawić auto z dala od domu. Przydałby się tu duży parking, najlepiej podziemny - mówi Aleksandra Pych.

Podobnie jest przy ulicy Żorskiej.
- Gdy budowano to osiedle, nie przewidziano, że w każdej rodzinie będą po dwa, trzy auta. Pamiętam, jak kiedyś na parkingu przed blokiem stały najwyżej dwa samochody, teraz nie można igły wetknąć. A najgorsze jest to, że na Żorskiej nie ma miejsca na nowy parking - mówi Jan Łuczak. Gdzie jeszcze powinny powstać nowe parkingi, najlepiej jak w Czechach - wielopoziomowe?

Co ciekawe mieszkańcy wskazują m.in. Opawską, gdzie parkingów jest sporo, bo zbudowały je markety. - Ale o miejsce bliżej sądu już jest trudno. Może teraz będzie lepiej, gdy będzie można zostawić auto pod nową Biedronką - mówi Karol Waroń, kierowca z Raciborza. Na miejsce pod budowę parkingu wielopoziomowego wskazuje też… Plac Długosza, gdzie już dziś stoją setki aut. - Ale miasto chce sprzedać tę działkę i gdy powstanie tu sklep, miejsc w centrum będzie brakowało. No chyba, że coś takiego jak Focus w Rybniku z własnym, wielopoziomowym parkingiem - dodaje raciborzanin.

Gdzie trzeba zbudować parking?