Koszmarne miejsca w Raciborzu. Które jeszcze?

Oprócz dworca kolejowego, czy zrujnowanej kamienicy obok apteki przy ulicy Londzina, do których zdążyliśmy się już przyzwyczaić, raciborzanie wskazują inne sypiące się mury, pobazgrane elewacje i koszmarne budynki.

- Podczas wichury z budynku po byłych stajniach garnizonowych w pobliżu placu Mostowego, na chodnik lecą cegły - donosi nam czytelnik. To ścisłe centrum miasta, dlatego podczas gorszej pogody lepiej spacerować drugą stroną ulicy. Koszmarnie prezentuje się również niegdyś piękna kamienica przy ulicy Sienkiewicza, obok budynku klubu MKZ Unia Racibórz.

- Niestety, znajdujące się od strony podwórka balkony, dziś podparte są drewnianymi stemplami. To wszystko może runąć - ostrzega internauta, który przysłał nam swoje fotografie. Niepokoi go też stan budynku po byłym raciborskim PTTK-u, przy ulicy Długiej, który również zagraża mieszkańcom, spacerującym po głównym miejskim deptaku. Na wszelki wypadek zamontowano tam siatki, które mają uchronić nasze głowy i przechwycić to, co leci z góry.

Takich miejsc w Raciborzu jest wiele i to w samym centrum. Goście, którzy odwiedzają urząd miasta przy ulicy Batorego, oglądają najpierw powybijane szyby w oknach jednej z kamienic, która znajduje się w sąsiedztwie. Mizernie "od podwórka" prezentuje się też budynek po byłym ośrodku zdrowia przy ulicy Wojska Polskiego, choć jest szansa na to, że już niedługo, bo w obiekcie od jakiegoś czasu są już ekipy remontowe. Na lepsze czasy czeka też zapomniana kamienica przy ulicy Drzymały.

- Najgorsze jest to, że takie szpetne budynki znajdują się w bardzo widocznych miejscach - na przykład przy dwupasmówce. Każdy, kto przejeżdża przez nasze miasto widzi tą kamienicę przy aptece - mówi Marian Witek, mieszkaniec Raciborza.

Czym możemy się pochwalić, a czego się wstydzimy w mieście? Czekamy na Wasze komentarze! Możecie też wysyłać zdjęcia na: [email protected]