W akcji gaśniczej udział wzięły 53 jednostki straży pożarnej z powiatu raciborskiego, wodzisławskiego, rybnickiego a także z Knurowa, Gliwic i Jastrzębia – Zdroju. Dodatkowo ściągnięto grupę operacyjną komendanta wojewódzkiego. Z Knurowa i Pszczyny przyjechały samochody ze środkiem pianotwórczym. - Sił i środków zaangażowanych było bardzo dużo – mówi mł. bryg. Roland Kotula, dowódca Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej z Raciborza.
Strażacy mówią, że przełom w akcji gaśniczej przyniosło ściągnięcie specjalnej maszyny do burzenia. - W momencie gdy ta maszyna wjechała, gdy zawaloną konstrukcję dachową udało się wyciągnąć, wtedy można było naprawdę natrzeć na pożar i ostatecznie go ugasić – dodaje mł. bryg. Roland Kotula.
W środku były głównie ubrania w niewyobrażalnej ilości aż 500 ton! Sprasowane, zapakowane w paczki, dopiero przed segregacją. Po godzinie od wybuchu pożaru zawalił się dach hali, co strażakom znacznie utrudniło działanie.
Po kilku godzinach mieszkańcy narzekali na gryzący mocno dym, który unosił się w powietrzy. Palące się sztuczne tworzywa było czuć nawet w odległości kilu kilometrów. Chmura czarnego dymu przemieszczała się nad regionem.
- Gdy otwieramy szafę, to mamy jedne koszulki bawełniane, inne ze sztucznego tworzywa. Jak to się wszystko pali, to może być pół tablicy Mendelejewa – komentują strażacy.
Pobór wody był tak duży, że w sieci w okolicach Brzezia i Kornowac spadło ciśnienie. ZWiK informowało wieczorem o możliwych przerwach w dostawie wody do domów.
Dziś w południe były jeszcze 2 miejsca, z których wydobywał się niewielki dym. Na miejscu pożaru pojawili się technicy policyjni, którzy spróbują określić co było przyczyną pojawienia się ognia. Póki co ustalanie przyczyn odbywa się metodą eliminacji.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?