Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kiedyś wyścig kolarski był wielką fetą w Raciborzu

Aleksander Król
Józef Gawliczek
Józef Gawliczek
Przejazd kolarzy przez Racibórz potrwa chwilkę, dawniej przez wiele godzin świętowano na stadionie i w podnieceniu czekano na kolarzy - wspomina Aleksander Pordzik, organizator imprezy sprzed 20 lat

- To była wielka feta. Chodziło o to, by zgromadzić tłumy. Organizowało się wiele imprez towarzyszących. Na stadionie były zawody lekkoatletyczne, mecz piłki nożnej. W atmosferze podekscytowania czekało się na kolarzy wiele godzin. Bawiły się całe rodziny - wspomina Aleksander Pordzik.

Doskonale pamięta wyścig w 1971 roku, mimo że nie był wtedy organizatorem imprezy w Raciborzu. - To było dokładnie 22 lipca, wyścig przyjechał do Raciborza z okazji otwarcia stadionu miejskiego. To było wielkie wydarzenie, bo w Raciborzu kończył się Wyścig Dookoła Polski, po raz pierwszy w historii (red. choć kolumna w poprzednich latach nie raz przejeżdżała przez nasze miasto) - wspomina Aleksander Pordzik. Pamięta, że na metę jako pierwszy zameldował się wówczas Francuz, nie jaki Magni.

Cztery lata później, w 1975 roku Aleksander Pordzik należał już do komitetu organizacyjnego. To był 9 etap 32 Wyścigu Dookoła Polski. Tym razem zwycięzcą był Polak - Walenty Grygianiec.

Po raz trzeci zakończenie Wyścigu Dookoła Polski w Raciborzu miało miejsce 21 lipca 1978 roku. - To był etap Wisła - Racibórz, który liczył 104 kilometry. Pamiętam ile zachodu było z organizacją tej imprezy - wspomina dawny sekretarz komitetu organizacyjnego imprezy.

- W mieście było wielkie poruszenie. Ile ludzi było zaangażowanych do tego przedsięwzięcia - trzeba było przygotować noclegi, prowiant. Pomagała młodzież. Bez Junaków z OHP na pewno nie dalibyśmy wówczas rady - mówi Aleksander Pordzik.

Wyścig był też mobilizacją dla największych zakładów pracy. - Musieliśmy zorganizować nagrody, dlatego pukało się do drzwi dużych zakładów pracy takich jak Ślązak, czy Pollena i prosiło o zasponsorowanie nagród. I to się zawsze udawało - wspomina Aleksander Pordzik.

Czytaj także w piątek (13 lipca) w raciborskim wydaniu Dziennika Zachodniego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na raciborz.naszemiasto.pl Nasze Miasto