Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kawka: Gra się o wszystko albo o nic

Aleksander Król
arc Ewa Trzos/Klub Kibica
Rozmowa z Bartkiem Kawką, siatkarzem AZS Rafako Racibórz, z którym zarząd klubu nie przedłużył umowy na kolejny rok

Decyzja zarządu klubu AZS Rafako Racibórz o nieprzedłużeniu umowy z panem na dalszą grę bolała?
Na początku bardzo żałowałem, bo grałem w Raciborzu od czterech sezonów. Bardzo zżyłem się z chłopakami, kibicami i tym miastem. Tym bardziej zabolało, bo to był najlepszy sezon w naszym wykonaniu, a także najlepszy mój sezon w drugiej lidze. Ale gdy emocje opadły, uznałem, że nie mam co żałować. Skoro zarząd stwierdza, że nie spełniam jego wymagań, to niech sobie radzi beze mnie.

Zgadza się pan z tym co Zarząd AZS Rafako napisał w oświadczeniu dotyczącym tego wykluczenia?
Czytałem je w internecie. Nie chcę tego w żaden sposób komentować. Nie chcę, żeby potem były jeszcze jakieś "kwasy". W takich sytuacjach lepiej już nic nie mówić. Chcę zostawić dobre wrażenie.

W środę z Głuchołazami nie pomoże Pan już chłopakom…
Poradzą sobie bez problemu. Gorzej będzie w kolejnym meczu ze Spałą. Tym bardziej, że wiem od chłopaków, że ostatnie treningi nie najlepiej wypadły.

Czyli marzenia o awansie Rafako do I ligi to przesada? Zarząd stwierdził, że to wymysł mediów…
Chłopcy o tym rozmawiają między sobą. Mają wielkie aspiracje. A zarząd mówi, że celem jest pierwsza czwórka. Co to za cel? Nie ma znaczenia, czy jesteś czwarty, czy piąty w drugiej lidze. Może dzięki temu drużyna będzie miała trochę lepsze rozstawienie w następnym sezonie. Ale co z tego. Albo gra się o wszystko, albo o nic.

A Rafako ma szansę zagrać o wszystko w tym sezonie?
Będzie bardzo ciężko, bo runda zasadnicza i play offy to dwie różne bajki. Ale trzeba w coś wierzyć.

A Pan w co teraz będzie "wierzył". W którym mieście kibice będą skandować Pana nazwisko?
Zaraz po decyzji zarządu AZS Rafako o nieprzedłużeniu ze mną umowy dostałem propozycję z klubu Zawkrze Mława. To beniaminek II ligi, grupy III. Jestem już zawodnikiem tej drużyny. Nawet już z nią trenowałem Pomogę w walce o utrzymanie w lidze.

Czyli na dobre żegna się Pan z Raciborzem...
Opuszczam to miasto po czterech latach. Teraz będę miał o wiele bliżej do domu. Z Grudziądza, w którym mieszkam na treningi do Mławy mam jakieś 140 kilometrów. To duży plus. Kibicom i chłopakom z Raciborza dziękuję za te cztery wspólne lata.

fot. arc Ewa Trzos/klub kibica
Koniecznie polubcie nas na Facebooku! Codziennie najważniejsze newsy z Raciborza!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na raciborz.naszemiasto.pl Nasze Miasto