Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jacek Ostrowski: Chuck Norris nam nie przeszkadza

Aleksander Król
Rozmowa z Jackiem Ostrowskim, trenerem aikido, który cieszył się wielkim uznaniem w Plebiscycie na Człowieka 2012 roku

Premier Tusk chciał robić w Polsce Irlandię, Pan robi w Raciborzu Japonię…
[Śmiech] Staramy się pokazać kulturę i sztukę Kraju Kwitnącej Wiśni i mamy zamiar co roku uatrakcyjniać festiwal, który w zeszłym roku cieszył się sporym zainteresowaniem. Po co rozbijać imprezy związane z Japonią na poszczególne dni roku, skoro można zrobić to w jednym tygodniu. Wówczas taki festiwal będzie lepiej zauważony, bardziej atrakcyjny. Aikido to mój styl życia i próbuję nim zarazić innych.

No właśnie żyje Pan aikido. Czy Pana dom przypomina domy z japońskich filmów? Stworzył pan trochę tej Japonii w swoim domu - jakieś charakterystyczne ozdoby na ścianach, pamiątki?

Nie mam tych rzeczy zbyt wiele. Jeden z wielkich mistrzów Musashi Miyamoto powiedział, że nie powinniśmy przywiązywać się do rzeczy. Dlatego swoje miecze samurajskie oddaje na aukcje charytatywne. W domu mam głównie japońskie książki.

Dla zwykłego zjadacza chleba sztuki walki kojarzą się najczęściej teraz z Chuckiem Norrisem. Czy taki bohater pomaga, czy przeszkadza?

[Śmiech] Każda sztuka ma swojego nauczyciela, ale często zdarza się, że pojawia się też postać medialna. Ja sam nie wiedziałem nic o aikido, dopóki nie zobaczyłem filmów ze Stevenem Seagalem. Chociaż to, co pokazywane jest w filmach nie zawsze ma wiele wspólnego z daną sztuką, tacy bohaterowie jak Chuck robią wiele dobrego. Mogą zainteresować młodych sztukami walki.

No właśnie, a jak z tym jest dziś w Raciborzu? Wiele osób interesuje się sztukami walki?
W Raciborskim Ośrodku Aikido regularnie trenuje około 100 osób, ale z moich obserwacji wynika, że tradycyjne sztuki walki powoli idą w odstawkę. Młodzi, powiem "dynamiczni emocjonalnie" wybierają coraz częściej pseudo-sztuki walki. Nie mówię, że to źle. Lepiej jak wyładują się na macie niż na ulicy.


Bo aikido to sztuka pokoju…

Owszem, to sztuka walki bez walki. W aikido wykorzystuje się ruch partnera (nie przeciwnika). Nie atakujemy, ćwiczymy techniki obrony. Można też różnie to traktować. Jedni wychodzą na matę raz dziennie - wówczas aikido jest dla nich hobby. Ja jestem na macie codziennie. To styl życia.

I to od wielu lat. Olbrzymie uznanie, jakim cieszył się Pan w Plebiscycie na Człowieka Roku w Raciborzu i Powiecie, to też uhonorowanie tych wszystkich lat na macie…

Akurat mija 30 lat odkąd trenuję sztuki walki. Nigdy nie przywiązywałem do tego wagi. Zacząłem liczyć dopiero przy okazji pisania pracy, którą będę publikował.


Jacek Ostrowski został nominowany także do Plebiscytu na Sportowca Roku. GŁOSUJ:
Plebiscyt Sportowiec Roku 2012 w Raciborzu [KAT. DOROŚLI]

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na raciborz.naszemiasto.pl Nasze Miasto