Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdzie pracują, poznać po adresie na Katowickiej. Z wizytą na raciborskim osiedlu

Aleksander Król
Co tydzień odwiedzamy inne raciborskie osiedle. Tym razem sprawdziliśmy, jak żyje się na osiedlu Katowicka, gdzie łatwo poznać, kto jest górnikiem, a kto robił w ZEW-ie

Kto pracuje na kopalni, a kto robił w ZEW-ie? Na Katowickiej łatwo poznać. Wystarczy sprawdzić, w którym bloku mieszka.

- W tzw. "enerdowskich" blokach zamieszkali górnicy z Pszowa, Rydułtów i innych kopalń. U nas jedna klatka należała do pracowników ZEW-u, druga Polleny. Teraz to się już trochę wymieszało - mówi Urszula Kalus, mieszkanka "długiego" bloku na jednym z największych osiedli Raciborza.

Osiedle powstało na miejscu młyna
Do mieszkania na Katowickiej pani Urszula, która na co dzień udziela się w Uniwersytecie Trzeciego Wieku w Raciborzu, wprowadziła się wraz z mężem w 1977 roku. Doskonale pamięta czasy, gdy zamiast blokowiska stał tu jeszcze młyn "Połednik". - Do tego młyna jeździłam razem z moją mamą. Były tu też jakieś stare zabudowania. Pamiętam, jak potem zaczęli stawiać tu osiedle - wspomina stare dzieje Urszula Kalus. Kalusowie wprowadzili się na Katowicką przed Bożym Narodzeniem. - Na schodach leżał jeszcze gruz. A winda była udostępniona tylko do przewozu mebli - wspomina Urszula Kalus. Ale ludzie sobie pomagali na przykład przy tapetowaniu - wspomina.

Pod blokiem można było naprawić telewizor
Osiedle się rozrastało. - Osiedle Katowicka miało najlepiej rozwinięte usługi w całym mieście. Obok sklepu Społem, była na przykład naprawa telewizorów - wspomina pani Urszula. Teraz sklepów przybyło, tuż obok powstały dwa markety, ale wielu przyzwyczajonych mieszkańców wciąż chodzi do pamiętającego czasy PRL-u sklepu Społem, gdzie można dostać "mydło i powidło". - Od lat mamy tych samych klientów - przyznaje Krystyna Noga, która sprzedaje w jednym z najstarszych sklepów.

Inni chodzą do pawilonu po drugiej stronie osiedla. Tu w kiosku, który znajduje się naprzeciw zamkniętego baru "Jacek" można spotkać Jerzego Iwanika, działacza Unii Racibórz i długoletniego spikera meczów piłkarskich. - Od 1976 roku mieszkam na Katowickiej. Wtedy była tu pustynia - wspomina Iwanik.

Dzieciaki nie mają tu jednak co robić
Przez lata wiele się zmieniło, ale niektórzy twierdzą, że osiedle najlepsze czasy ma już za sobą. - Proszę spojrzeć, nie ma tu nawet porządnego placu zabaw. Po wieży, która stała w środku osiedla pozostały tylko fundamenty. Dzieciaki nie mają co robić, a starsi rozrabiają - mówi pani Aneta, mama 5-letniego Marcinka. Na osiedlu swoją siedzibę ma Stowarzyszenie Przyjaciół Człowieka Tęcza.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na raciborz.naszemiasto.pl Nasze Miasto