Dokładnie rok temu mieszkańcy Raciborza i okolicznych wsi z niepokojem śledzili prognozy pogody i obserwowali coraz groźniejszą Odrę. Kilka dni później pod wodą znalazły się m.in. Grzegorzowice i Lasaki. Dziś mieszkańcy niewielkich wsi obserwują robotników uwijających się przy budowie wału przeciwpowodziowego i modlą się, żeby ci zdążyli.
- Teren pod wał mają przygotowany do granicy województwa. Ale dopóki nie będzie gotowy także po opolskiej stronie, nie będziemy spać spokojnie. Do końca roku jeszcze sporo czasu, a we wrześniu może być różnie - mówi Helga Sekuła, sołtys Lasaków.
Na ścianach wielu budynków w dalszym ciągu widać, dokąd w maju ubiegłego roku sięgnęła Odra. - Większość mieszkańców wyremontowała swoje domy wewnątrz. Elewacje przypominają o tym, co się stało - dodaje.
W Śląskim Zarządzie Melioracji i Urządzeń Wodnych uspokajają, że budowa wałów na lewym brzegu Odry idzie pełną parą. - 30 listopada śląski wał będzie gotowy. Prace idą szybko, aura dopisuje - mówi Tomasz Mainka, dyrektor ŚZMiUW. W gorszej sytuacji są mieszkańcy Rudy i Turza, które leżą po drugiej stronie Odry. Tu wału się nie buduje.
- Weszła specustawa, dzięki której wojewoda może wywłaszczyć gospodarza, który nie chce wpuścić nas na plac budowy. Jednak w międzyczasie zestarzała się decyzja środowiskowa. Musimy postarać się o nową - mówi Mainka. Liczy, że do dwóch miesięcy będzie pozwolenie na budowę. - Zaraz potem rozpisujemy przetarg - dodaje.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?