Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dni Raciborza kością niezgody między magistratem a Centrum Kultury

Sabina Mostek
Michaela Fojcik, Joanna Gajda i Wioleta Iwanowicz z raciborskiej szkoły zawodowej marzą o dobrym koncercie podczas Dni Raciborza.
Michaela Fojcik, Joanna Gajda i Wioleta Iwanowicz z raciborskiej szkoły zawodowej marzą o dobrym koncercie podczas Dni Raciborza.
Urzędnicy miejscy nie mogą dogadać się z domem kultury w sprawie organizacji Dni Raciborza, a mieszkańcy już truchleją. Mam nadzieję, że największa miejska impreza nie skończy się tak jak sylwester, na którym ...

Urzędnicy miejscy nie mogą dogadać się z domem kultury w sprawie organizacji Dni Raciborza, a mieszkańcy już truchleją.

Mam nadzieję, że największa miejska impreza nie skończy się tak jak sylwester, na którym bawiły się trzy osoby - mówi Andrzej Kosmol.

W budżecie miasta na organizację miejskiego święta przeznaczono 90 tys. złotych. To spora suma, ale z powodu kłótni między instytucjami może się okazać, że na imprezie zabraknie gwiazd i po prostu będzie wiało nudą. - Temu miastu trzeba kopa, dobrej rozrywki. Dni Raciborza są przecież organizowane dla mieszkańców, z naszych podatków. Chcemy więc przynajmniej raz do roku gościć znanych wykonawców i fajnie się bawić - apeluje Michaela Fojcik, uczennica Zespołu Szkół Zawodowych.

Jej koleżanka, Joanna Gajda, wspomina koncert Pidżamy Porno sprzed dwóch lat. - Pamiętam te tłumy! Chociaż pogoda była nie najlepsza, na Plac Długosza przyszły tłumy. Właśnie takich imprez nam trzeba - twierdzi Joanna.

Tymczasem władze miasta nadal zastanawiają się, na to wydać wspomniane 90 tysięcy zł. Radna Elżbieta Biskup uważa, że warto wrócić do zorganizowania historycznego widowiska - przejazdu Sobieskiego. - Byłby to wspaniały powrót do tradycji - argumentuje. Podobnego zdania jest radny Ludwik Gorczyca, który szacuje, że ideę można by zrealizować niewielkim kosztem. Urzędnicy planujący obchody Dni Miasta od początku roku, wymyślili już kilka własnych scenariuszy. Najpierw miał wystąpić Kult, dla raciborzan miała nawet zaśpiewać Kayah, w planach był także występ zespołu Ich Troje. Grupie nie odpowiadał jednak termin.

Termin miejskiej imprezy jest kością niezgody między magistratem a Raciborskim Centrum Kultury. Według scenariusza RCK imprezy miały ruszyć 22 czerwca i potrwać do 24. Urzędnicy uznali, że festyn trzeba zorganizować tydzień wcześniej, bo po 20 czerwca dzieci z wielu szkół wyjeżdżają na kolonie do Pleśnej. - Z kolei w czasie zaproponowanym przez urząd, a więc od 15 do17 czerwca cała pierwsza liga polskich wykonawców jedzie na festiwal w Opolu. Nie ściągniemy więc gwiazd do Raciborza - martwi się Michał Fita z RCK. Rozgoryczony Fita opublikował na jednym z portali internetowych felieton "Dni niemocy Raciborza". "Po nieszczęsnej imprezie sylwestrowej prezydent zapowiedział, że odtąd urząd miasta nie będzie już samodzielnie realizował żadnych imprez kulturalnych. Od tego są wszakże miejskie instytucje" - czytamy w felietonie.

RCK zaproponował w końcu jeszcze dwie opcje: zaproszenie do Raciborza Golec u'Orkiestry, Arki Noego i Francesco Napoli lub też braci Cugowskich, Patrycji Markowskiej i Arki Noego. I wygląda na to, że przed raciborską publicznością wystąpią artyści z pierwszej propozycji, ale czy uda się zawrzeć z nimi umowy, okaże się dopiero za kilka tygodni. - Magistrat pracuje nad propozycjami i na pewno wybierze tę, która usatysfakcjonuje największą grupę raciborzan - zapewnia ze spokojem Mirosław Lenk.

od 7 lat
Wideo

Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na raciborz.naszemiasto.pl Nasze Miasto