Decyzja zapadła: dom dla bezdomnych zostanie przeniesiony do Ocic

Mirosław Szypowski, wiceprezydent Raciborza, twierdzi, że mieszkańcy Ocic już zgodzili się na przeniesienie do tej dzielnicy domu dla bezdomnych Arka N. Prawda jest trochę inna. Niektórzy mieszkańcy dzielnicy nadal są pełni obaw.

Rozumiemy, że bezdomni muszą się gdzieś podziać. Jesteśmy w stanie uwierzyć, że lokatorzy Arki dbają o swój dom, nie piją, nie kradną. Obawiamy się ciągle jednej rzeczy: noclegowni i ludzi, którzy będą do niej trafiać — podkreśla Jan Nowak, mieszkaniec ulicy Wiejskiej. Jego dom stoi na przeciw obiektu, do którego ma zostać przeniesiona Arka N.

Obaw w dalszym ciągu nie kryją także przedsiębiorcy, którzy mają swoje firmy w Ocicach, a także pracownicy tych przedsiębiorstw. Boją się, że ludzie, którzy będą trafiali do noclegowni, mogą narobić szkód.

— Co będzie, jeśli ktoś nie zostanie wpuszczony do noclegowni z powodu np. nietrzeźwości? Przecież nie wróci taksówką do centrum miasta! — mówią ludzie.

Paweł Kiełkowski, przedstawiciel jednej z tutejszych firm, wysłał do urzędu miasta pismo. Przedstawił w nim obawy przedsiębiorców. Na razie nie dostał żadnej odpowiedzi.

— Jeśli miasto dostało 2 miliony złotych odszkodowania za budynek, w którym obecnie działa dom dla bezdomnych, to niech wybuduje za te pieniądze nowy ośrodek. To lepsze rozwiązanie — dodaje Paweł Kiełkowski.

O sprawie domu dla bezdomnych Arka N. pisaliśmy na naszych łamach. Przypomnijmy, działa on obecnie przy ulicy Topolowej. Teren ten znajdzie się w tzw. czaszy zbiornika przecwiwpowodziowego Racibórz Dolny. Oznacza to, że za kilka lat może zostać zalany przez wodę. Miasto Racibórz otrzymało od Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej odszkodowanie za ten obiekt i musi dom gdzieś przenieść. Rozważano różne lokalizacje. Ostatecznie padło na obiekty po byłej spółdzielni rolniczej w dzielnicy Ocice.

Stowarzyszenie Przyjaciół Człowieka „Tęcza”, które prowadzi dom dla bezdomnych, miało inny pomysł. Otóż chciało postawienia zupełnie nowego budynku na działce sąsiadującej z ul. Topolową. Władze miasta stwierdziły jednak, że gminy nie stać na taką inwestycję. Mieszkańcom Ocic obiecano budowę chodników i oświetlenia. Niektórzy zostali przekonani, ale nie wszyscy.