Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Caritas pozbył się Wiechy

Adrian Karpeta
Szef opolskiego Caritasu zwolnił dyscyplinarnie Marię Wiechę (na zdjęciu), szefową Centrum Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych w Raciborzu. – Nie zgadzam się z tą decyzją i już zwróciłam się do sądu pracy – mówiła we wtorek Maria Wiecha. Fot. M. Kasprzyk
Szef opolskiego Caritasu zwolnił dyscyplinarnie Marię Wiechę (na zdjęciu), szefową Centrum Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych w Raciborzu. – Nie zgadzam się z tą decyzją i już zwróciłam się do sądu pracy – mówiła we wtorek Maria Wiecha. Fot. M. Kasprzyk
Maria Wiecha nie jest już dyrektorem Centrum Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych w Raciborzu. Zwolnił ją Caritas, który zarzuca jej m.in. wystawienie na szwank dobrego imienia instytucji i uwikłanie jej w rozgrywki ...

Maria Wiecha nie jest już dyrektorem Centrum Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych w Raciborzu. Zwolnił ją Caritas, który zarzuca jej m.in. wystawienie na szwank dobrego imienia instytucji i uwikłanie jej w rozgrywki polityczne!

— To dla mnie osobisty cios. W tworzenie centrum włożyłam wiele serca. Nie muszę być dyrektorem tej placówki, ale nie mogę się zgodzić na to, by pozbywano się mnie w ten sposób! — mówi Maria Wiecha.

Maria Wiecha blisko dziesięć lat temu zaangażowała się w tworzenie placówki dla niepełnosprawnych.
— Byłam wtedy nieetatowym członkiem zarządu miasta Raciborza, zajmowałam się sprawami społecznymi. Ówczesny prezydent Raciborza, Andrzej Markowiak, wysłał mnie na spotkanie z rodzicami niepełnosprawnych dzieci — wspomina Maria Wiecha.

Wówczas w mieście nie było ośrodka, który zajmowałby się dzieciakami skrzywdzonymi przez los. Ich rodzice chcieli założyć stowarzyszenie, ale im się nie udało.
— Kiedy wychodziłam z tego spotkania, dzieci otoczyły mnie. Patrzyły na mnie, czułam, że liczą na mnie — mówi Maria Wiecha.

Twierdzi, że przeprowadziła prawdziwą batalię o to, by budynek po byłym żłobku w samym centrum miasta przekazać na potrzeby niepełnosprawnych.
— Radni mieli inne pomysły. Budynek jest usytuowany rzeczywiście w atrakcyjnym miejscu, można go było dobrze sprzedać np. jakiemuś bankowi. Ale postawiłam na swoim. I w budynku po byłym żłobku powstał ośrodek dla niepełnosprawnych — mówi Wiecha.

Była szefowa CRON-u przypomina, że tworzenie ośrodka wsparło wiele zakładów pracy, miasto Racibórz oraz Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.
— Caritas nie dał ani złotówki. Od początku był jedynie patronem całego przedsięwzięcia. To właśnie ja zaproponowałam, żeby zwrócić się do Caritasu Diecezji Opolskiej o opiekę nad ośrodkiem — twierdzi dzisiaj Maria Wiecha.

Zaczęło się od donosu

Przez lata o raciborskim centrum mówiło się w samych superlatywach. Placówka była stawiana za wzór innym ośrodkom. Bomba wybuchła w zeszłym roku. Do kilku raciborskich radnych oraz prezydenta miasta, Jana Osuchowskiego, dotarł anonim informujący o nieprawidłowościach finansowych w ośrodku. Chodziło o rzekome wyłudzenie z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych dotacji na rozbudowę ośrodka w wysokości 244 tys. zł. Sprawa trafiła do prokuratury, ale została umorzona. Z żądania zwrotu pieniędzy wycofał się PFRON.

W międzyczasie Maria Wiecha, która jest także wiceprzewodniczącą raciborskiej rady miasta, miała kłopoty z mandatem radnego. Przypomnijmy, wojewoda śląski uznał, że kilku raciborskich radnych (w tym Maria Wiecha) łamie artykuł 24 f ustawy o samorządzie gminnym. Mówi on o tym, że radni nie mogą prowadzić działalności gospodarczej, wykorzystując mienie komunalne gminy, w której uzyskali mandat. Lechosław Jarzębski wezwał raciborskich radnych do stwierdzenia wygaśnięcia mandatu m.in. Wiechy. Rada nie zgodziła się na to, więc wojewoda sam wygasił te mandaty. Później okazało się jednak, że Jarzębski nie miał racji.

Bronił dyrektorki

W zeszłym roku, kiedy wyszły na jaw nieprawidłowości w raciborskim centrum, ksiądz Arnold Drechsler, dyrektor Caritas Diecezji Opolskiej, w rozmowie z ∑ bronił Marii Wiechy. Teraz postanowił ją zwolnić. Dyrektorka CRON-u dostała wypowiedzenie. W uzasadnieniu napisano m.in., że działania Marii Wiechy zmusiły Caritas do odbycia całej serii trudnych rozmów z przedstawicielami PFRON-u. Maria Wiecha, pełniąc aż tyle funkcji, zdaniem Caritasu, nie może w pełni poświęcić się pracy w centrum. Wreszcie, poprzez fakt zasiadania we władzach miasta, uwikłała Caritas w polityczne rozgrywki.

Caritas cofnął Wiesze wszystkie pełnomocnictwa do kierowania placówką. Zwolniona dyrektorka powiadomiła o wszystkim władze miasta i powiatu. Wysłała też do Caritasu list, prosząc o zabezpieczenie wypłat dla pracowników.

— Ksiądz Drechsler uznał mój list za cyniczny. Zostałam zwolniona dyscyplinarnie — mówi Maria Wiecha.

Maria Wiecha nie zgadza się z zarzutami. Twierdzi, że sprawa z PFRON-em została wyjaśniona. Podkreśla, że mimo wielu zajęć ma czas dla raciborskiego centrum i dobrze wywiązuje się ze swoich obowiązków. Pokazuje zestawienie kwot, które pozyskała na działalność centrum. To w sumie ok. 2,5 mln złotych.

— Ksiądz sugeruje, że ze względu na sprawowane funkcje zaniedbuję swoje obowiązki wobec centrum. Kiedy tworzyłam tę placówkę, pracy było o wiele więcej i dałam radę. Teraz centrum dobrze funkcjonuje i kierowanie placówką jest dużo łatwiejsze. Wszystkie kontrakty na bieżący rok zostały podpisane, do ostatniej chwili walczyłam o fundusze z gminy i powiatu. Zdobyłam pierwsze pieniądze potrzebne na budowę sali gimnastycznej. Sprawując mandat radnego, łatwiej jest mi walczyć o pieniądze — mówi Maria Wiecha.

Kiedy dostała wypowiedzenie, napisała do księdza Drechslera list. Prosiła o spotkanie i o rozmowę. Nie dostała odpowiedzi. Zwróciła się do sądu pracy. Pierwsza rozprawa odbędzie się 18 maja.

— Będę się domagała unieważnienia decyzji Caritasu. Ksiądz Drechsler popełnił kilka błędów, przede wszystkim zwalniając mnie, nie poprosił o opinię rady miasta — wyjaśnia Wiecha.
Ksiądz Arnold Drechsler twierdzi, że Maria Wiecha wiedziała o planowanym zwolnieniu. — Kiedy tylko wyszła sprawa z PFRON-em, było wiadomo, że pani Wiecha przestanie być dyrektorem centrum — podkreśla szef Caritasu.

Ksiądz uspokaja

Ksiądz Arnold Drechsler mówi, że raciborskie CRON będzie funkcjonowało na dotychczasowych zasadach. — Nie chodziło nam o nic innego, jak tylko o bezwarunkowe pożegnanie się z panią Wiechą — mówi duchowny. I dodaje: — Polityka kadrowa w centrum jest sprawą Caritas Diecezji Opolskiej. Pani Wiecha broni się, ma do tego prawo.


Ma sporo roboty

Maria Wiecha jest z wykształcenia magistrem biologii. Związała się z Raciborską Stacją Krwiodawstwa. W 1991 roku została jej dyrektorem. Doprowadziła do przekształcenia stacji w Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa, które posiada swoje oddziały w Rybniku, Jastrzębiu Zdroju i Pszowie, zatrudniając ponad 100 osób. W 1999 roku utworzyła Raciborski Fundusz Lokalny. Jego celem są działania charytatywne na rzecz raciborzan. Prowadzi m.in. dożywianie dzieci szkolnych, funduje stypendia dla uczniów i studentów z biednych rodzin, pomaga bezdomnym itp. Maria Wiecha zaangażowała się w tworzenie raciborskiego koła Polskiego Komitetu Zwalczania Raka oraz Centrum Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych w Raciborzu. Jest radną i wiceprzewodniczącą rady miasta.


Bronią swojej szefowej

Pracownicy centrum bronią Marii Wiechy. Wysłali list do ks. Alfonsa Nossola, arcybiskupa Diecezji Opolskiej. Napisali m.in.: „Pani Maria problematyką osób niepełnosprawnych zajmuje się od prawie 10 lat, kiedy to ze zdewastowanego obiektu po byłym żłobku przy ul. Rzeźniczej 8 postanowiła stworzyć azyl dla osób niepełnosprawnych z powiatu raciborskiego.

Będąc członkiem zarządu miasta swoją pasją zaraziła ówczesne władze samorządowe, a mając na uwadze misję Caritas poprosiła ją o objęcie patronatem powstającej placówki. Zdobywając ze wszystkich możliwych źródeł fundusze na remont i adaptację obiektu, spowodowała, że już w październiku 1996 r. został uruchomiony pierwszy dział późniejszego centrum, czyli Warsztat Terapii Zajęciowej.

Dzisiaj nasza placówka służy 65 uczestnikom Warsztatów Terapii Zajęciowej, a w Dziennym Domu Pobytu, Rehabilitacji i Edukacji Dzieci Niepełnosprawnych 32 najmłodszym głęboko niepełnosprawnym dzieciom z naszego terenu (...) W walce o godność, równość i prawa należne osobom niepełnosprawnym trzeba odznaczać się odwagą, wrażliwością i wytrwałością. Takie cechy u pani dyrektor dostrzegają wszyscy, którym dane było pracować z nią przez prawie 10 lat.

Swoje najlepsze cechy przekłada na czyny, pociągając za sobą innych. Pomaga tak wielu ludziom, wielu potrafi zjednać i przekonać do służenia innym (...) Jako załoga zbulwersowani jesteśmy sposobem, w jaki dyrektor Caritas ksiądz Arnold Drechsler „pożegnał się” z naszą panią dyrektor. Niepokoją nas także dochodzące do nas informacje o planowanych zmianach organizacyjnych i personalnych w centrum”.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na raciborz.naszemiasto.pl Nasze Miasto