Budowa na rynku w Raciborzu budzi emocje. Przed Luwrem też mają piramidę
- Jak mógł Śląski Konserwator Zabytków wydać zezwolenie na budowę takiego klocka w historycznie zabudowanym Rynku w Raciborzu? Mnie się ten nowy obiekt nie podoba. To już po wojnie wybudowane bloki stalinowskie wyglądają lepiej, niż ten nowy klocek w Rynku - pisze popularny szczególnie wśród raciborzan, którzy wyjechali do Niemiec facebookowy profil Ratibor Oberschlesien, który założył były raciborzanin Andreas Rim. Opublikował wizualizację na fejsie i poszło...
- A co, mieli budować w stylu lat przedwojennych? Przecież cała Odrzańska jest odbudowana normalnie, stare domy zostały wyburzone w początkach lat 70-tych. Ale, jak to w Raciborzu, nikomu nie wygodzisz! - pisze pani Krysia.
Panu Henrykowi wyraźnie wizualizacja się nie spodobała. - Stare miasto i rynek powinny być wolne od modernizmu. [...] W Rybniku też zrobili kawiarenkę po szybie Ignacym. Ale tam zostawili szyb a tylko zaadaptowali do istniejących warunków. Na siłę pęd owczy do modernizmu - pisze pan Henryk. Są jednak i tacy, którym podoba się inwestycja. Marzą o tarasiku na dachu, z którego można by było podziwiać rynek z góry. Inni mówią, że budynek choć nowy, to jednak architektonicznie nawiązuje do kamienicy sprzed wojny.
Tymczasem w Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków w Katowicach, gdzie odrzucono pierwszy projekt inwestora, zakładający budowę obiektu ze szkła (pisaliśmy o tym jako pierwsi), a który wydał zgodę już dla poprawionego projektu tłumaczą, że połączenie nowego ze starym jest powszechnie stosowane na całym świecie. - Weźmy na przykład szklaną piramidę przed Luwrem. Zresztą nie trzeba szukać daleko - szkło pojawiło się też na rynku w Krakowie. Takie połączenia zawsze budzą emocje i dyskusje - mówi nam Mirosław Rymer, rzecznik Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. Dodaje, że w takich przypadkach konserwator zawsze ma dylemat. - Trudno wyobrazić sobie, by muzeum zamkowe w Pszczynie zamiast kaloryferami, było ogrzewane tradycyjną metodą - zauważa. - Czasem połączenie nowego ze starym jest nieuniknione, czasem dzięki temu udaje się ożywić i uratować to, co wiekowe - dodaje.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?