Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Brud na podwórzach raciborskiego rynku

Aleksander Król
Mieszkańcy domagają się naprawy bram
Mieszkańcy domagają się naprawy bram aleksander król
Walające się po kątach śmieci, butelki pozostawione po nocnych libacjach i zapach moczu - a to wszystko w samym sercu Raciborza, na podwórzu kamienic, znajdujących się przy rynku. Raciborzanie spacerujący pod Kolumną Maryjną, nie widzą koszmarnego bałaganu po "jego drugiej stronie" - na placu, znajdującym się między rynkiem, ulicą Długą, Browarną i Rzeźniczą.

- W nocy na naszym podwórku dzieją się dantejskie sceny. Pijani sikają po murach, ludzie wyrzucają śmieci. Kiedyś w piaskownicy dla dzieci leżały strzykawki - denerwują się mieszkańcy kamienic, znajdujących się w tak atrakcyjnym rzekomo miejscu.

Jeszcze kilka lat temu podwórko przed intruzami broniły zamykane na noc bramy, które zamontowano od ulicy Browarnej i Rzeźniczej. Mieszkańcy walczyli o nie długo, ale w krótkim czasie zostały zdewastowane. Wandale powyrywali klamki i zamki. Dziś bramy nie stanowią już żadnej przeszkody dla chuliganów i nikt nie próbuje ich już nawet zamykać.

- Wielokrotnie informowaliśmy o tym problemie zarządcę oraz miasto, ale przeszło to bez echa. Nikt nie chce naprawić tych bram - mówi Edward Gnot, mieszkaniec kamienicy przy ul. Długiej. - Ludzie urządzają sobie na naszym podwórku śmietnik. A mieszkańcy nie mają gdzie parkować, bo wjeżdżają samochodami obcy, robiąc sobie darmowy parking - dodaje Leon Głośnicki.

Mieszkańcy domagają się naprawy bram, jednak nikt nie chce podjąć się tego zadania. - Ich naprawa nie stanowi problemu pod względem technicznym. Można by to było zrobić w ciągu dnia, ale nie wiadomo, kto miałby za to zapłacić. Bramy znajdują się na działce, należącej do miasta, a miasto nie zamierza tu inwestować, bo najchętniej oddałoby podwórka wspólnotom mieszkaniowym. Jednak te nie są tym zainteresowane, no i mamy pat - mówi Artur Jarosz z firmy zarządzającej nieruchomościami, przy Długiej i Browarnej. - Z formalnego punktu widzenia teren należy do gminy i to gmina powinna dbać o porządek panujący na nim - dodaje Jarosz, który jednocześnie jest radnym.

Tymczasem urzędnicy umywają ręce. - Nie zamierzamy wydawać pieniędzy na naprawę bram. Oddajemy podwórka wspólnotom z 95-procentową ulgą. Udało się już kilka przekazać. Podwórka służą mieszkańcom i to oni powinni być zainteresowani utrzymaniem porządku - mówi Mirosław Lenk, prezydent Raciborza.

* O raciborskim rynku czytaj także w piątkowym Tygodniku Dziennika Zachodniego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na raciborz.naszemiasto.pl Nasze Miasto