Ostatniego dnia ferii w Bibliotece na ul Kasprowicza 12 zaroiło się m.in. od baletnic, księżniczek, rycerzy, wilków, wilkołaków oraz dziewcząt ucharakteryzowanych na rudowłosą gospodynię balu. Barwny korowód gości szybko ruszył do tańca, a Zielone Wzgórze rozbrzmiało bałkańskimi rytmami znanego przeboju. Zabawa z marszu nabrała zawrotnego tempa. Przygotowane przez bibliotekarki karnawałowe rekwizyty (kolorowe peruki, korale, krawaty) zapewniły dodatkową porcję śmiechu. Udekorowani balowicze odtańczyli parkietowy pewniak – kaczuszki! Nie mogło zabraknąć równie znanego wszystkim limbo, przy którym zmierzono się w ekwilibrystycznej sztuce przechodzenia pod drągiem.
Na rozgrzane zabawą dzieci czekała kolejna niespodzianka. Chociaż, oficjalnie był to bal Ani Shirley znalazło się miejsce dla najsłynniejszego kanadyjskiego żółwia. Sam żółwik Franklin postanowił wpaść na chwilę do Biblioteki i odtańczyć z zgromadzonymi gośćmi przynajmniej jeden taniec.
Po pożegnaniu Franklina dzieci na krótko odetchnęły przy ciasteczkach i soku, po czym kontynuowały taneczne wygibasy.
Ostatnią atrakcją wieczoru było karaoke, które dzieci uwielbiają!
Niestety - jak to z dobrą zabawą bywa - zegar tykał nieubłaganie. Kończąc imprezę wrócono do bałkańskich rytmów i zatańczono po raz ostatni, przerabiając słowa na czas przeszły: Była! Była zabawa!
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?