Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ania Wyszkoni: Jo je Ślązoczka! [WIDEO, ROZMOWA DZ]

Arkadiusz Biernat, Szymon Kamczyk
Jo je Ślązoczka - mówi Ania Wyszkoni
Jo je Ślązoczka - mówi Ania Wyszkoni Szymon Kamczyk
Ania Wyszkoni, artystka pochodząca spod Raciborza, opowiada nam o swoich życiowych doświadczeniach, chorobie, nowej płycie i... ślubie, którego nie będzie. Od rozstania z zespołem Łzy wiele się w jej życiu zmieniło. Pokonała nowotwór, ma dwoje dzieci. Mówi: na scenie jest dziś bardziej kobieco.

Ania Wyszkoni: Jo je Ślązoczka!

„Kochani, nie wiem, czy da się oszukać los. Myślę, że wszystko jest tam już zapisane. Dlatego bardzo was proszę, żebyście trzymali kciuki w tym tygodniu za mnie i za moje szczęśliwe karty”. To Twoje słowa, które usłyszeliśmy w tym roku na festiwalu w Opolu. To nawiązanie do nowotworu tarczycy z którym walczyłaś w 2016 roku. Czy dziś z Twoim zdrowiem jest wszystko w porządku?
W Opolu troszkę nabroiłam, powiedziałam za dużo. Zostało to zinterpretowane inaczej niż bym chciała. Ale dziś wszystko jest dobrze, czuję się fantastycznie. To duża ulga. Ludzie często mi życzą zdrowia. Dziękuję za to i życzę wszystkim tego samego. Zdrowie jest najważniejsze.


Mogłaś stracić głos?

Było pewne zagrożenie. Obawiałam się tego. O tym mówili mi też lekarze, że przy tego typu zabiegach ryzyko uszkodzenia strun głosowych istnieje. Wszystko skończyło się szczęśliwie. Dobrze, że podświadomie coś mi podpowiedziało o badaniach. Teraz też to regularnie robię, dbam o siebie. Zwracam chociażby uwagę na kwestie żywieniowe. Trzeba to jednak czuć. Jak ktoś nie czuje potrzeby przejścia na dietę, to po co to robić? Żeby się męczyć? W życiu przecież nie chodzi o to, żeby ciągle sobie czegoś odmawiać. Mi samej wyszła nietolerancja na drożdże, a przecież uwielbiam pączki.

Życiowe doświadczenia musiały mieć olbrzymi wpływ na Twoją płytę „Jestem tu nowa”. Brać życie pełnymi garściami, to chyba najważniejsze przesłanie tego krążka.
Życie nas zaskakuje i może spłatać figla z dnia na dzień. Cieszmy się z każdej chwili, bo czasami za bardzo myślimy o tym co było. Rozpamiętujemy przeszłość, szukamy błędów, wniosków. Czasami za bardzo zastanawiamy się nad tym co będzie. Zadajemy sobie pytania co by było gdyby? A trzeba żyć daną chwilą. Też tak staram się robić. Po moich wszystkich doświadczeniach wiem, że życie jest cudowne tu i teraz.

Portale plotkarskie wciąż zastanawiają się nad...
Ślubem?

CZYTAJ WIĘCEJ NA PLUS.DZIENNIKZACHODNI.PL. Ucinam, nie planuję ślubu [ROZMOWA DZ, KLIKNIJ I CZYTAJ]

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na raciborz.naszemiasto.pl Nasze Miasto