Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Adwokat o reformie sądownictwa. "Pogłębia się chaos"

Arkadiusz Biernat
Arkadiusz Biernat
Zapytaliśmy mecenas Annę Piotrowską, adwokata z Wodzisławia Śląskiego o to, jak ostatnie wydarzenia wokół wymiaru sprawiedliwości mogą wpłynąć na losy obywateli.
Zapytaliśmy mecenas Annę Piotrowską, adwokata z Wodzisławia Śląskiego o to, jak ostatnie wydarzenia wokół wymiaru sprawiedliwości mogą wpłynąć na losy obywateli. arc
Terminy rozpraw się wydłużają, opłaty sądowe rosną i nie ma mowy o poprawie pracy sądów. Anna Piotrowska, adwokat z Wodzisławia Śl. opowiada, jak reformy wymiaru sprawiedliwości wpływają na sprawy obywateli. Podkreśla, że część orzeczeń może zostać wyeliminowane z obiegu prawnego i to po 2-3 latach procesu.

Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę reformującą wymiar sprawiedliwości. Ustawa dyscyplinująca sędziów, zwana przez opozycję "ustawą kagańcową", pod koniec stycznia została przyjęta przez Sejm. Wcześniej ustawa została odrzucona przez senacką większość. Ucieszyło to polityków Prawa i Sprawiedliwości, którzy przygotowywali reformę.

Innego zdania jest opozycja, ale nie tylko. Przeciwko niej protestowali środowiska prawnicze, naukowe, organizacje pozarządowe oraz instytucje międzynarodowe. Według sędziów i wielu środowisk jest ona niezgodna z konstytucją.

Zapytaliśmy mecenas Annę Piotrowską, adwokata z Wodzisławia Śląskiego o to, jak ostatnie wydarzenia wokół wymiaru sprawiedliwości mogą wpłynąć na losy obywateli.

Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustaw sądowych. Przez dużą część środowisk politycznych, prawniczych i naukowych krytykowaną jako niezgodną z Konstytucją RP i określaną jako „represyjna” w stosunku do sędziów. Z kolei obóz rządzący nie ma sobie nic do zarzucenia. Co to oznacza w praktyce dla obywatela?

Mecenas Anna Piotrowska: Ten podpis prezydenta Andrzeja Dudy powoduje pogłębienie chaosu prawnego w Polsce, który trwa od wielu miesięcy. To dewastacja demokratycznych zasad państwa. Choć dla obywatela kluczowe są konsekwencje uchwały połączonych izb Sąd Najwyższego (z 23.01.2020 r. - red.). Na jej podstawie, jeśli poweźmiemy informację, że któryś z sędziów orzekających w sprawie naszego klienta jest z nadania neo KRS, która została powołana nieprawidłowo, to mamy możliwość zakwestionowania w składzie sądzącym takiego sędziego – czy jest on należycie obsadzony. Orzeczenie wydane przez takich sędziów mogą zostać wyeliminowane z obiegu prawnego przy zastosowaniu środków zaskarżenia zgodnie z procedurą kodeksu postępowania cywilnego i karnego.

Długie rozprawy mogą zakończyć się… bez prawidło wydanego orzeczenia?

W przypadku gdy mojemu klientowi toczy się sprawa 2-3 lata i zakończy się wydaniem orzeczenia, a okaże się, że w wydaniu orzeczenia brał udział sędzia, który nie powinien w ogóle sądzić, to proszę sobie wyobrazić sytuację takiego klienta. Tak to wpływa na obywateli, petentów sądowych.

Politycy forsujący zmianę wielokrotnie powtarzali, że reformy w sądach mają usprawnić ich działanie. Jest lepiej?

O żadnym przyspieszeniu pracy sądów nie ma mowy. Obecnie klienci oczekują dwukrotnie dłużej na kolejny termin rozprawy niż dwa lata temu. Jest luty, a w tym tygodniu otrzymałam zawiadomienie o terminie rozprawy na czerwiec. Jeszcze nie tak dawno przerwy w wyznaczanych rozprawach trwały do dwóch miesięcy. To samo jest przy założeniu sprawy. W prostej sprawie alimentacyjnej pierwszy termin rozprawy też się znacznie wydłużył. Wcześniej klientkom z prawie pewnością mówiłam, że początek będzie w ciągu trzech miesięcy. Teraz to jest na pewno pół roku.

Prowadzona do tej pory reforma sądownictwa niczego nie poprawiła?

Uchwały i ustawy w żaden sposób nie ułatwiają niczego. Jeżeli ktoś by mi wskazał, że uchwalone przez Sejm i podpisane przez prezydenta Dudę ustawy cokolwiek zmienią, ułatwią klientom, to jestem w stanie zaakceptować. Te zmiany nie mają w sobie niczego takiego. Nie ma poprawy w pracy sądów, sekretariatów, w sytuacji nadmiernego obciążenia rozprawami sędziów, nadmiernie obciążonych pracowników sądowych. Nie ma żadnej poprawy. Za to zostały podniesione stawki opłat sądowych. Pismo o zabezpieczenie jeszcze jakiś czas temu opłacaliśmy kwotą 40 zł. Teraz to 100 zł. W naszym terenie jest to dla ludzi bardzo duży przeskok.

To może reforma chociaż oczyści sądy z komunistów?

O PRL-u jak słyszę, to nóż w kieszeni się otwiera. Średnia wieku sędziego wynosi ponad 40 lat. Za czasów PRL to chodzili do przedszkola. Jedynie tak to można skomentować. Przy tego typu myśleniu zawsze się ktoś znajdzie kogo można nazwać komunistą, bo wielu przecież się kształciło w PRL przez profesorów, nauczycieli. A jeśli nie oni, to kształcili się ich rodzice itp. Tak można w kółko. Zobaczmy tylko na skład Trybunału Konstytucyjnego. Stanisław Piotrowicz, prokurator z PRL. To symbol upadku tego co próbuje się wprowadzić w sądach. W TK zawsze zasiadali niezależni sędziowie, profesorowie prawa. W przypadku Stanisława Piotrowicza czy Krystyny Pawłowicz nie można czegokolwiek dobrego powiedzieć o moralności, charakterze, niezależności. To wykonawcy woli jednej partii.

Przeciętny obywatel niewiele już chyba z tego zrozumie. Po jednej stronie barykady obóz władzy ze swoimi argumentami, a po drugiej opozycja, ale przede wszystkim szerokie grono prawników, naukowców, instytucji ze swoimi argumentami. Trudno żeby każdy to zrozumiał…

Faktycznie od przekazów medialnych obywatel ma prawo mieć galimatias w głowie. Trzeba jednak zaznaczyć, że z punktu prawnego nie ma żadnego sporu. Media próbują kreować, że jest spór kompetencyjny. Nie ma czegoś takiego. Zasady i prawo jest tak czytelne, że nie ma możliwości, żeby popełnić jakikolwiek błąd. Obywatel jest na tyle mądry, że jest w stanie sobie odpowiedzieć. Po jednej stronie mamy 59 sędziów Sądu Najwyższego, którzy zgodnie z przepisami prawa bez wątpienia podejmują uchwałę, która jest wiążąca dla wszystkich prawników, a po drugiej stronie mamy 4 magistrów ministra Ziobry, którzy jak mantrę powtarzają takie bzdury, że od tego kręgosłup sztywnieje. Każdy jest w stanie sobie odpowiedzieć, gdzie ta prawda leży. Jeszcze do tego należy dodać instytucje Unii Europejskiej, która nie ma wątpliwości, kto przestrzega prawa i kto ma rację.

Pani zdaniem po co te zmiany?

Te zmiany nie miały na celu poprawy jakości sądzenia się obywateli. Poprawa funkcjonalności sadów to wyłącznie mydlenie oczu ludziom. Te zmiany, jak puzzle prowadzą po kolei do finalnego etapu jakim jest przejęcie Sądu Najwyższego na wzór przejęcia Trybunału Konstytucyjnego. To przede wszystkim likwidacja niezależnych sądów w Polsce. Ustawa też zamyka sędziom usta. Ogranicza ich udział w debacie publicznej. Prawnicy są zgodni, że mają oni obowiązek w niej uczestniczyć. Nie mogą zabierać głosu w ważnych sprawach. Już to widzimy na przykładzie sędziego Juszczyszyna, któremu utrudnia się sprawowania wymiaru sprawiedliwości. Wręcz jest to szczucie. Tylko dlatego, że wykonuje swoją pracę.Władza robi to, mimo że SN jasno wskazał, że powołana nowa Izba Dyscyplinarna SN (ukarała sędziego Juszczyszyna - red.) nie jest sądem w rozumieniu polskiego i europejskiego prawa.

Wystarczy prześledzić proces procedowania ustaw. To nie miało być oparte o debatę, ale tylko wyłącznie o linię partyjną PiS. Wszelkie głosy krytyczne, żądające debaty publicznej nie były brane pod uwagę. Jedynie w ramach Senatu pokazano jak w państwie demokratycznym powinny być uchwalane ustawy. Władza boi się debaty, bo widocznie ma coś do ukrycia.

Z tego wszystkiego rysuje się jeden wielki chaos. Kwestionowana Izba Dyscyplinarna będzie zapewne zawieszać kolejnych sędziów, ci będą jednak przychodzić do sądów, ale sprawy będą spadać z wokandy. Adwokaci klientów będą z kolei kwestionować składy sędziów jeśli pojawi się w nich sędzia z nadania neo KRS.

Może być jeden wielki chaos. Choć prawnicy, których spotykamy na korytarzach sądowych nie mają wątpliwości, że wszyscy powinni się stosować do uchwały trzech połączonych izb Sądu Najwyższego. To był historyczny moment i historyczna uchwała 59 sędziów. To jednak też świadczy o tym do jakiego momentu doszliśmy, że coś takiego musi się teraz dziać. Sędziowie ślubowali. Wiedzą na czym ich praca polega. Mają wzór w postaci sędziego Juszczyszyna. Jeżeli nie wiedzą jak postąpić, to nie nadają się do tego zawodu. Wymagany jest kręgosłup moralny. To jest czas próby i podejmowania właściwych decyzji. Nie można się bać

Oczy wielu skierowane są na zachód, w kierunku instytucji Unii Europejskiej. Słusznie?
Ustawa nie jest zgodna z Konstytucją RP ani prawem europejskim. Nas obowiązują europejskie regulacje, bo w UE jesteśmy. Nie ma mowy o jakimś wtrącaniu się w wewnętrzne sprawy Polski. Na te prawo się zgodziliśmy i normalną konsekwencją jest to, że należy go przestrzegać. Sondaże pokazują, że Polacy chcą być w UE ze wszystkimi tego konsekwencjami. UE musi działać. Czekam na zdecydowane działania, a będą to niestety kwestie finansowe, czyli wielomilionowe kary. Za to wszystko zapłacimy my wszyscy. Może to ludzi otrzeźwi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wodzislawslaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto