Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

21 marca czekają nas kolejne cięcia na kolei

Michał Wroński
Przewozy Regionalne w naszym województwie znalazły się na trasie donikąd
Przewozy Regionalne w naszym województwie znalazły się na trasie donikąd FOT. TOMASZ HOŁOD
Szykuje się istna rzeź połączeń na kolei. Od 21 marca z rozkładu jazdy zniknie w województwie śląskim nawet 70 połączeń! Przemysław Gardoń, dyrektor Śląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych, nie daje pasażerom nadziei.

- Cięcia na dobrą sprawę nie ominą żadnej linii - przyznaje Gardoń. Szczegółową listę zagrożonych pociągów kolejarze przedstawią marszałkowi w poniedziałek. Już wczoraj ujawnili jednak, że całkowicie zlikwidowane zostaną linie z Katowic do Wisły, z Bytomia do Gliwic oraz z Rybnika do Chałupek i Bielska-Białej. Dyrektor Gardoń tłumaczy, że na ich dalsze utrzymanie spółka nie ma pieniędzy.

- Brakuje nam blisko 50 milionów złotych, a te połączenia generowały największe straty - mówi Gardoń i wskazuje, że jedynym sposobem na zaoszczędzenie pieniędzy jest ograniczenie ilości pociągów i zwolnienia grupowe wśród liczącej ok. 2200 osób załogi zakładu. Na razie nie chciał powiedzieć, ilu pracowników trafi na bruk. Kolejarska Solidarność ocenia jednak, że prace może stracić nawet 600 osób. Dlatego związkowcy szykują się do strajku.

- Nie zawahamy się, jeśli będzie trzeba zablokować ruch pociągów w regionie - zapowiada Mariusz Samek, szef Solidarności w śląskich Przewozach Regionalnych.

Jedynym sposobem na uratowanie zagrożonych pociągów jest zwiększenie dotacji przez finansujący Przewozy Regionalne samorząd województwa (w tym roku przeznaczył na to 110 mln złotych). W czwartek marszałek Adam Matusiewicz określał żądania kolejarzy jako próbę wywierania nacisku na zarząd województwa. Wczoraj był już nastawiony bardziej ugodowo.

- Nie wykluczam zwiększenia dotacji, ale jak przekonać radnych, by zgodzili się wyłożyć dodatkowe 50 milionów złotych? - pytał Matusiewicz. Zasugerował też, iż szykująca się do debiutu marszałkowska spółka Koleje Śląskie mogłaby przejąć obsługę zagrożonych połączeń. - Potrzebujemy na to jednak minimum dwóch miesięcy - zastrzegł Matusiewicz.

Dlaczego obie strony dopiero teraz, kiedy śląskim kolejom grozi krach, rozmawiają o brakujących pieniądzach? Przemysław Gardoń twierdzi, że urzędnicy już w listopadzie, podczas układania nowego rozkładu jazdy, zostali poinformowani o jego kosztach.
- Żadnych konkretnych wyliczeń nigdy nie otrzymaliśmy - zaprzecza Matusiewicz.

Co trzeci pociąg w naprawie

Zapowiedziane na 21 marca cięcia w ofercie śląskich Przewozów Regionalnych to nie pierwszy taki przypadek na przestrzeni ostatnich miesięcy. Od grudnia zawieszonych jest ponad 50 pociągów osobowych (m.in. na linii Sosnowiec-Tychy Miasto i Częstochowa-Gliwice). Przyczyną był brak odpowiedniej ilości sprawnych pociągów. Do tej pory sytuacja niewiele się poprawiła. Na ok. 160 pociągów śląskich Przewozów Regionalnych tylko setka nadaje się do jazdy. Ponad 20 jest w naprawie bieżącej, reszta czeka na naprawy rewizyjne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto