Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Racibórz: na terenie byłej żwirowni znaleziono zwłoki. To ciało poszukiwanego 39-latka. Mężczyzna jest czwartą ofiarą wody w tym miejscu

Piotr Chrobok
Piotr Chrobok
Wyłowione z wody ciało było zwłokami 39-latka.
Wyłowione z wody ciało było zwłokami 39-latka. KPP Racibórz
39-letni mężczyzna poszukiwany na terenie dzikiego kąpieliska powstałego w pożwirowym wyrobisku w Raciborzu-Ostrogu nie żyje. Ciało mężczyzny dostrzeżono dryfujące na tafli wody. 39-latek to czwarta osoba, która utonęła w tym miejscu w ciągu zaledwie niecałych dwóch miesięcy.

Racibórz: na terenie byłej żwirowni znaleziono zwłoki. To ciało poszukiwanego 39-latka. Mężczyzna jest czwartą ofiarą wody w tym miejscu

Sprawdził się najgorszy z zakładanych scenariuszy dotyczący poszukiwanego na terenie dzikiego kąpieliska powstałego w miejscu byłej żwirowni w raciborskiej dzielnicy Ostróg 39-latka. W środę, 13 lipca, około godziny 19:30 służby otrzymały zgłoszenie o dryfującym na powierzchni wody ciele mężczyzny. Jak się później okazało były to zwłoki zaginionego mężczyzny. Jego poszukiwania trwały od wtorku, 12 lipca.

- Dostaliśmy informacje, że 39-letni mężczyzna pływał po żwirowni. Był widziany na środku zbiornika. Zanurkował i później już nie wypłynął - informował nas nadkom. Mirosław Szymański, oficer prasowy KPP w Raciborzu.

Mężczyzna na terenie byłej żwirowni miał zażywać kąpieli razem ze swoją znajomą. I to ona zaalarmowała policję, gdy 39-latek długo nie wypływał spod wody. Początkowo kobieta nie zakładała, że mogło dojść do tragedii.

- Kobieta myślała, że mężczyzna robi sobie żarty i gdzieś się schował - tłumaczy nadkom. Mirosław Szymański, dodając, że zgłoszenie o zaginięciu mężczyzny do raciborskiej policji wpłynęło dopiero po ok. dwóch godzinach odkąd był po raz ostatni widziany w wodzie.

Również policjanci brali pod uwagę, że mężczyzna mógł wypłynąć z wody w innym miejscu. - Mamy nadzieję, że przepłynął, gdzieś w inne miejsce i po prostu sobie poszedł - mówili nam mundurowi jeszcze podczas toczących się poszukiwań.

W te przypomnijmy oprócz policjantów, zaangażowani byli także raciborscy strażacy. Do akcji poszukiwawczej 39-latki zadysponowano także Specjalistyczną Grupę Ratownictwa Wodno-Nurkowego z Bytomia. Początkowo poszukiwania nie przynosiły jednak rezultatów. Na kilka godzin przed dostrzeżeniem w wodzie zwłok, akcja musiała zostać przerwana ze względu na brak dostępnej karetki pogotowia.

39-latek jest już czwartą osobą, która w ciągu zaledwie dwóch miesięcy utonęła na terenie byłej żwirowni w Raciborzu. Do pierwszej tragedii doszło w połowie maja, gdy utopił się tam 31-latek z Ukrainy. W czerwcu z kolei w ciągu zaledwie tygodnia woda zabrała życie 24-latka, a następnie 32-latki.

Cała czwórka utonęła w miejscu, gdzie nie wolno się kąpać. Tablice mówiące o zakazie kąpieli w pożwirowym wyrobisku są bardzo dobrze widoczne. Nie odstrasza to jednak przed wejściem do wody.

- Ludzie uważają, że jest tam czysta woda, więc korzystają - przyznaje Piotr Krużołek, szef raciborskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Do tragedii dochodzi nawet pomimo regularnych ostrzeżeń ze strony policji i WOPR-u, a także wzmożonych po ostatnich tragediach kontrolach w tym miejscu. - W czasie kontroli wszyscy mówią, że tylko wypoczywają na kocyku nad wodą, a my doskonale wiemy, że wchodzą do wody - mówi Piotr Krużołek.

Przyczyny i okoliczności ostatniej tragedii nie są jeszcze wyjaśnione. Ich ustaleniem będą się zajmowali raciborscy policjanci. Nieoficjalnie mówi się jednak, że 39-latek do wody miał wejść pod wpływem alkoholu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na raciborz.naszemiasto.pl Nasze Miasto