Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Irena Żylak wiceprezydent od rozwoju ROZMOWA

Aleksander Król
1 września prezydent Mirosław Lenk powierzył stanowisko II zastępcy Irenie Żylak. Nowa wiceprezydent będzie się zajmowała gospodarką nieruchomościami, mieszkalnictwem, rozwojem miasta i przedsiębiorczością oraz sprawami obywatelskimi. Nam pani Irena Żylak udzieliła pierwszego wywiadu.

Irena Żylak wiceprezydent od rozwoju


Czy długo rozważała Pani propozycję prezydenta Mirosława Lenka, by objąć stanowisko jego zastępcy?

Nie potrzebowałam zbyt dużo czasu, kilka dni. W mojej ocenie była to ciekawa propozycja. Rozmawialiśmy od połowy sierpnia, a pracę w urzędzie rozpoczęłam 1 września.

Rodzina pomogła w tej, bądź co bądź, trudnej decyzji?
[Śmiech] Mam dwoje dorosłych dzieci. Są dumne z mamy.

Zadania, jakie Pani wyznaczono, wydają się być szczególnie trudne - mieszkalnictwo, które wciąż boryka się z deficytami, rozwój przedsiębiorczości - na którym oparła się cała kampania wyborcza i wreszcie rozwój miasta. Spoczywa teraz na Pani wielka odpowiedzialność, żeby nie powiedzieć największa.

Cieszę się, że powstał nowy wydział - Wydział Rozwoju i on będzie w mojej kompetencji. Postaram się wykorzystać doświadczenia i wiedzę, jaką wyniosłam z mojej dotychczasowej pracy. Przez 10 lat byłam dyrektorem oddziału w BGŻ. Miałam kontakt z przedsiębiorcami rozwijającymi swoje firmy. Poznałam ich problemy, ich wizje. Zadania, jakie stawiane są nowemu wydziałowi w Urzędzie Miasta, związane są z moim doświadczeniem.

No właśnie, gdzie leży wspólna płaszczyzna dla samorządu i przedsiębiorczości? Jak to połączyć?

Ja nie mam jeszcze sprecyzowanej, pełnej wizji. Jestem na etapie tworzenia planu działania, właśnie tego, co zrobić, żeby to połączyć.
Na pewno ważnym zadaniem będzie wysłuchanie przedsiębiorców działających na rynku lokalnym, ich potrzeb i oczekiwań względem samorządu. Chodzi też o stworzenie dobrych warunków, które będą sprzyjać rozwojowi przedsiębiorczości w Raciborzu. Kolejną ważną rzeczą jest próba ściągnięcia do miasta nowych inwestorów.

To może być niełatwe. Nawet w strefie zainwestowali nie nowi, a już funkcjonujący na naszym rynku przedsiębiorcy. No właśnie. Jak ocenia Pani funkcjonowanie raciborskiej strefy ekonomicznej?

Nie chcę się wypowiadać na ten temat. Jako dyrektor oddziału banku BGŻ miałam kontakt z przedsiębiorcą, który zainwestował w strefie. Między innymi dlatego nie powinnam się wypowiadać. Żeby ocenić funkcjonowanie strefy, należałoby wziąć pod uwagę opinie wszystkich inwestorów.

Wspomniała Pani wcześniej, że ważną rzeczą będzie próba ściągnięcia do miasta nowych inwestorów. Czy nie warto poszukać ich w Czechach? Racibórz wciąż nie wykorzystuje swojego potencjału związanego - powiem przewrotnie - z genialnym położeniem. Bliskości Ostrawy, tamtejszego przemysłu, lotniska? Może to dobry moment, by wykorzystać ten potencjał?
Ja też widzę w Czechach potencjał. Ale nie wiem, co zostało zrobione do tej pory w tym temacie. Muszę to dopiero przeanalizować, ale rzeczywiście, widzę tam nasze szanse.
Jednocześnie rozwój przedsiębiorczości to nie tylko duzi inwestorzy z zagranicy. Potencjał leży też w małych firmach. Wiele osób mogłoby i chciałoby rozpocząć swoją działalność, ale nie wie, jak to zrobić, od czego zacząć. Naszym zadaniem jest także to, by im to ułatwić, wskazać możliwości i kierunki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na raciborz.naszemiasto.pl Nasze Miasto