Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Więźniowie z ZK w Dębicy garną się do pracy ale muszą na nią zasłużyć

Paulina
Paulina Sroka
W 2014 roku więźniowie z Zakładu Karnego w Dębicy przepracowali nieodpłatnie ponad 132 tysiące godzin. Dębicki ZK to jednostka typu półotwartego przeznaczona dla recydywistów penitencjarnych. Składa się ona z sześciu oddziałów, w których przebywa około 560 osadzonych. Znaczna część z nich bierze udział w programach, których zadaniem jest resocjalizacja skazanych przez pracę.

- Nie każdy osadzony spełnia wymogi, które pozwalają na skierowanie go do pracy poza murami zakładu - zaznacza ppłk Bogdan Witkoś, dyrektor dębickiego ZK. Wyjaśnia, że na pracę skazani muszą zasłużyć dobrym zachowaniem, udowodnić, że potrafią być odpowiedzialni i należycie wykonywać powierzone obowiązki.
- Cały proces wymaga ogromu pracy ze strony wychowawców. Bierzemy odpowiedzialność za skazanych pracujących na zewnatrz, więc ryzyko, że zawiodą nasze zaufanie, musimy zredukować do minimum - podkreśla ppłk Witkoś.

Na nieodpłatnej pracy więźniów, świadczonej dla różnego rodzaju instytucji i samorządów, korzystają wszyscy zainteresowani. ZK otrzymuje możliwość skuteczniejszej resocjalizacji skazanych, oni sami zwiększają swoje szanse na wcześniejsze zwolnienie warunkowe, a zleceniodawcy oszczędzają pieniądze.
- Szacujemy, że skoro godzina pracy przy wynagrodzeniu minimalnym wynosi około 9 zł, to nasi osadzeni wykonali na rzecz zleceniodawców nieodpłatną pracę wartą ponad milion złotych - ocenia Bogdan Witkoś.

Sprzątają wysypiska

- Zlecamy więźniom prace, które są bardzo potrzebne i oczekiwane przez mieszkańców. Równocześnie jednak bardzo kosztowne i takie, do których trudno namówić nawet osoby bezrobotne - mówi Marek Mikrut, kierownik referatu ochrony środowiska i rolnictwa w Urzędzie Gminy Dębica. Podsumowuje, że do tej pory, dzięki współpracy z ZK, w gminie udrożniono w sumie ponad 14 kilometrów rowów melioracyjnych, usunięto osiem dzikich wysypisk i przeprowadzono blisko 30 akcji porządkowych, w tym pięć, które objęły historyczne miejsca pamięci w gminie.

Więźniowie dali się poznać od jak najlepszej strony również podczas usuwania skutków powodzi. - Jesteśmy bardzo zadowoleni z efektów pracy osadzonych. Mieszkańcy gminy także pozytywnie odnoszą się do tej współpracy. Jako przykład można podać zaangażowanie pań z kół gospodyń wiejskich, które dbały o przygotowanie posiłków dla pracujących więźniów - mówi kierownik Mikrut.

Niektórzy mają obawy

Zakład Karny w Dębicy od dawna oferuje usługi budowlane i sprzątające świadczone przez osadzonych. Niektóre samorządy i instytucje korzystają z nich bardzo chętnie. Inne mają opory. - My również początkowo czuliśmy pewne obawy. Ale do tej pory nie mieliśmy żadnych złych doświadczeń, a korzystamy z usług skazanych już od paru lat - informuje Marek Mikrut.

- Nie ukrywam, że zdarzyły się marginalne wypadki, gdy skazany wrócił z pracy poza murami pod wpływem alkoholu albo podjął próbę ucieczki. Ale jest to nieodłączne ryzyko realizacji naszego programu. Uważam, że warte tego, aby znaczna większość sumiennie pracujących osadzonych, mogła swoją pracą przysłużyć się otoczeniu - ocenia ppłk Bogdan Witkoś.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na debica.naszemiasto.pl Nasze Miasto