Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Raciborzu nie ma pracy! Ewentualnie w handlu i warsztatach samochodowych

Kinga Markowska
kinga markowska
Specjalnie dla Was sprawdziliśmy, kogo poszukują pracodawcy w Raciborzu. W mieście można znaleźć pracę w handlu i warsztatach samochodowych. Po studiach o robotę jest ciężko.

Coraz więcej mieszkańców Raciborza nie ma pracy. Pod koniec marca w raciborskim pośredniaku zarejestrowanych było 3284 bezrobotnych, tymczasem od początku roku wpłynęło tu niewiele ponad 400 ofert od pracodawców. Sytuacja jest beznadziejna.

- Przewidujemy, że bezrobocie spadnie w maju, bo wtedy swój rynek otwierają Niemcy. Jak zwykle wielu mieszkańców wyjedzie wówczas za granicę - mówi Edmund Stefaniak, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Raciborzu. Jednak większość nie znajdzie tam zatrudnienia na stałe i wiele osób wróci do Raciborza po kilku miesiącach, bo realia nie będą tak kolorowe, jak wydawało się na początku.

Tymczasem u nas także nie jest różowo. Pracodawcy nie chcą zatrudniać niewykwalifikowanych pracowników, a 1021 osób spośród wszystkich zarejestrowanych to osoby, które posiadają wykształcenie podstawowe i gimnazjalne.

- A największe szanse na podjęcie pracy mają osoby młode o stosunkowo wysokich kwalifikacjach, legitymujące się przynajmniej kilkuletnim doświadczeniem na stanowisku pracy, o które się ubiegają - potwierdza Edmund Stefaniak.

Największa liczba pracodawców w powiecie raciborskim, bo aż połowa związana jest z handlem i naprawą pojazdów. To właśnie w tym sektorze raciborzanom najłatwiej będzie znaleźć pracę.

- Obecnie zawody szczególnie poszukiwane przez pracodawców to: sprzedawca, handlowiec, przedstawiciel handlowy, kasjer, akwizytor, informatyk, pracownik biurowy. Wśród poszukiwanych osób są jeszcze kadrowe, kierowcy, magazynierzy i pakowacze - wylicza Edmund Stefaniak.

Przewiduje się, że ci sami pracownicy będą poszukiwani również w ciągu przyszłych 12 miesięcy. Ale nie wszyscy zostaną zatrudnieni. Ofert jest mniej, niż chętnych.
Dla porównania, od stycznia do marca do urzędu pracy wpłynęło 15 ofert dla sprzedawcy, a zarejestrowanych osób z takimi kwalifikacjami było 217!

A sytuację tylko nieznacznie poprawi budowany w mieście supermarket Tesco na ulicy Łąkowej, gdzie powstaną nowe miejsca pracy.
Bo aż 70 procent firm działających w powiecie nie planuje powiększenia kadry swoich pracowników.
- Budowa kolejnego sklepu z pewnością nie poprawi sytuacji bezrobotnych - wyjaśnia Michał Zaczyk, który od stycznia tego roku próbuje znaleźć pracę jako malarz.

Na brak ofert narzekają też absolwenci szkół.
- Zamierzam wyjechać do Londynu, bo w Raciborzu niczego nie znajdę. Wiem, że w Wielkiej Brytanii teraz też jest ciężko. Mało kto dorabia się tam takich fortun, jak jeszcze kilka lat temu. Ale spróbuję. Może mi się uda - mówi Marta Wróblewska z Raciborza.

Urząd pracy robi co może, by pomóc bezrobotnym zacząć wszystko od nowa. Od stycznia 2010 roku w naszej placówce działa Centrum Aktywizacji Zawodowej.
- Tutaj planowane są indywidualne ścieżki zawodowe dla każdej zarejestrowanej osoby - mówi Edmund Stefaniak.
Mieszkańcy mogą skorzystać też z kursów, szkoleń i staży. W PUP działają też Kluby Pracy, w których bezrobotni uczą się, jak pisać CV i co zrobić, aby jak najlepiej wypaść podczas rozmowy z pracodawcą.

- Niestety, w tym roku na organizację staży, kursów i szkoleń otrzymaliśmy czterokrotnie mniej pieniędzy, niż dotychczas przyznaje Edmund Stefaniak.
W tej sytuacji na sfinansowanie kursu, czy szkolenia, w pierwszej kolejności mogą liczyć przede wszystkim te osoby, które otrzymają od przyszłego pracodawcy gwarancję zatrudnienia.

od 7 lat
Wideo

echodnia Policyjne testy - jak przebiegają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na raciborz.naszemiasto.pl Nasze Miasto