Piłkarze czwartoligowej Unii Racibórz nie zrewanżowali się za jesienną porażkę drużynie GKS Gwarek Ornontowice, przegrywając drugie spotkanie rundy wiosennej 1:2. W niedzielę nasza ekipa zmierzy się z Przyszłością Rogów i o zdobycz punktową znów nie będzie łatwo.
- Możemy spodziewać się kolejnej "bomby", bo nie jesteśmy faworytem tego spotkania. Ostatnio gramy z zespołami, które znajdują się wysoko w tabeli i dostajemy po nosie. Prawdziwym sprawdzianem będzie dla nas mecz z Żorami, który zostanie rozegrany u nas w przyszłym tygodniu. To spotkanie trzeba już wygrać i przerwać złą passę. Zwycięstwo podniesie nasze morale - mówi Andrzej Starzyński, prezes KP Unia Racibórz.
Unitom brakuje trochę szczęścia, bo sobotnie spotkanie z Ornontowicami było wyrównane. - Oni są wiceliderem czwartej ligi, ale na boisku nie było tego widać. Niestety brakło nam koncentracji i w obronie popełniliśmy kardynalne błędy - dodaje Andrzej Starzyński.
Przed szansą zdobycia pierwszej bramki Unici byli już w siódmej minucie spotkania, gdy wyprowadzili kontrę po akcji Gwarka. Niestety wbiegający w pole karne Fryt, do którego było adresowane podanie, strzelił piłkę głową wprost w bramkarza. Minutę później rywale zdobyli pierwszego gola w tym meczu, co przybiło Unitów
Ta, jak i kolejna stracona bramka padła po akcjach lewą stroną boiska, gdzie z zawodnikami gości nie radzili sobie Pniewski i Janeta. Zupełnie pogubili się także obrońcy w polu karnym, przez co zarówno Sarzała, jak i Tomasz Szpoton, skierowali piłkę w zasadzie do pustej bramki z kilku metrów.
W 35 minucie Unici zdobyli kontaktowego gola, wykorzystując rzut rożny. Akcję zamknął Kowalczyk, który mocnym strzałem, posłał piłkę w długi róg bramki. Wówczas raciborzanie uwierzyli, że mecz można jeszcze wygrać i ruszyli do ataku. Niestety za każdym razem, gdy znaleźli się w okolicach pola karnego rywala, brakowało im precyzji.
Po przerwie szczęścia próbowali jeszcze m.in. Frydryk, Pniewski i Szałkowski. Ale wszystko na nic.
- Piłkarze Ornontowic są bardziej doświadczeni i wykorzystali nasze błędy. Trenerzy i piłkarze mają teraz o czym myśleć i co poprawiać. Trzeba zacząć wygrywać. Bo z ładnej gry, pod publiczkę nic nie wynika - dodaje Starzyński.
Niedzielny mecz z Przyszłością Rogów Unia rozegra na wyjeździe. Derbowe spotkanie rozpocznie się o godzinie 16.
Za tydzień raciborzanie na własnym boisku zmierzą się z ekipą KS Żory. Zapowiadają się duże emocje.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?