Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Targi końskie w Żorach: Już nigdy nie wrócą?

Katarzyna Śleziona, KUB
Ostatni targ w Żorach odbył się 11 października 2011 roku.
Ostatni targ w Żorach odbył się 11 października 2011 roku. fot. Katarzyna Śleziona
Budowa targu końskiego miała ruszyć w tym roku. Już wiadomo, że to nierealne. Czy tradycja żorskich targów konnych zaniknie?

Kiedy powiatowy lekarz weterynarii zamykał w zeszłym roku targi końskie w żorskiej dzielnicy Kleszczów, władze Żor przekonywały, że tradycja końskich targowisk w mieście nie zniknie, bo wkrótce powstanie supernowoczesny obiekt dla handlarzy koni. Miał on powstać jeszcze przed końcem bieżącego roku w sąsiedniej dzielnicy - na Kleszczówce.
Dziś już wiadomo, że tego ambitnego planu żorskim urzędnikom nie uda się zrealizować. Władze miasta nie zdołały dogadać się z Nadleśnictwem Rybnik w sprawie kupna gruntu, na którym końskie targowisko miało być budowane.

- Szanse, aby jeszcze w tym roku ruszyła budowa targowiska końskiego na Kleszczówce, są marne. Milion złotych, który w budżecie zarezerwowaliśmy w tym roku na ten cel, będziemy musieli przekazać na coś innego - mówi Dorota Marzęda, rzeczniczka żorskiego magistratu.

Za działkę o wielkości ponad 1,5 hektara Nadleśnictwo Rybnik zażądało kwoty ponad 2,7 mln zł. Przetarg na te tereny odbył się wczoraj. Dlaczego miasto Żory nie kupiło działki? - Niestety Nadleśnictwo Rybnik zażądało astronomicznej jak dla nas kwoty - dodaje Marzęda.

Z podobnego założenia wyszli także inni przedsiębiorcy, bowiem jak się okazało, we wczorajszym przetargu nie wystartował żaden kontrahent. - Nikt się nie zgłosił. Zresztą już samo zainteresowanie tymi terenami przed przetargiem nie było duże. Teraz musimy zamknąć przetarg i zastanowić się, co dalej. Jest jednak jeszcze za wcześnie na decyzję o tym, czy działka zostanie jeszcze raz wystawiona na sprzedaż i czy ewentualnie dojdzie do obniżenia ceny - mówi nam Janusz Fidyk, nadleśniczy z Rybnika.

A na takie właśnie załatwienie sprawy liczą urzędnicy z Żor. - W drugim przetargu Nadleśnictwo może obniżyć cenę do 30 procent, ale wówczas i tak będzie ona jeszcze dla nas za wysoka, żebyśmy kupili teren. Czekamy więc dalej na decyzję - dodaje Marzęda.

Czy władze Żor zastanawiają się nad inną lokalizacją targowiska?

- Na ten moment jeszcze o tym nie myślimy. Od dawna braliśmy tylko pod uwagę teren blisko westernu na Kleszczówce. Oprócz targowiska końskiego chcieliśmy w pobliżu zbudować miasteczko ruchu drogowego i centrum ekstremalnej jazdy rowerowej. Niestety wszystko dzieje się nie po naszej myśli. Z budowy targowiska końskiego w Żorach na pewno nie zrezygnujemy - dodaje Bronisław Jacek Pruchnicki, doradca prezydenta ds. infrastruktury i inwestycji.

Konie nie miały dobrych warunków

Po raz ostatni targowisko końskie odbyło się w Żorach w październiku 2011 roku.

Miasto Żory, jako właściciel targowiska nie dopełniło wszystkich wymogów, jakie narzucił powiatowy lekarz weterynarii, dotyczących m.in. rozładunku koni i budowy dla nich zadaszeń. Uwagę na kiepski stan targowiska i złe traktowanie koni zwracali także członkowie fundacji "Przyjaciele dla Zwierząt" z Katowic. Jej członkowie przekazali urzędnikom film, na którym widać było, iż niektóre konie wywożone z Żor były okaleczone.
Targi końskie w Żorach odbywały się zawsze w każdy drugi wtorek miesiąca przy ul. Targowej w Kleszczowie. Zjeżdżało na nie co najmniej 40 hodowców, miłośników koni z całej Polski oraz obywatele Czech i Niemiec. Można tu było spotkać górali z Zakopanego. Przez każde targi przewijało się 1500 odwiedzających.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto