Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stancja na kredyt (30.08.2007)

Małgorzata Kaczmar, Jerzy Wójcik
Wrocławscy studenci chcą rozpocząć rok akademicki w śpiworach przed salami wykładowymi Dogoniliśmy Warszawę. Niestety, tylko w kosmicznie wysokich cenach wynajmu mieszkań.

Wrocławscy studenci chcą rozpocząć rok akademicki w śpiworach przed salami wykładowymi
Dogoniliśmy Warszawę. Niestety, tylko w kosmicznie wysokich cenach wynajmu mieszkań. Studenci nie chcą płacić 500 zł za własny pokój. Zbuntowali się i zapowiadają, że jeśli nic się nie zmieni, sparaliżują pracę uczelni

Protest rozkręcił się na dobre wczoraj na łamach ogólnopolskiego portalu DlaStudenta.pl. To wtedy pojawiła się lista protestacyjna, pod którą mogli podpisywać się rozgoryczeni poszukiwacze mieszkań. Wystarczyło pięć godzin, by akcję poparło 300 studentów. Późnym popołudniem lista liczyła ponad 800 wpisów, głównie studentów wrocławskich uczelni.
Wcześniej internauci zagrozili, że jeśli nikt im nie pomoże, przejdą do bardziej drastycznych metod. Jedną z propozycji było zablokowanie prac uczelni. Studenci stwierdzili, że skoro nie stać ich na nocleg w wynajmowanym łóżku, będą spać na uczelnianych korytarzach.

Młodym ludziom trudno się dziwić. Od kwietnia średnia cena wynajmu pokoju we Wrocławiu wzrosła z 430 do 485 zł. Na forach dyskusyjnych internauci twierdzą, że w centrum miasta trzeba zapłacić nawet 700 zł.
– Za 400 zł, które w zeszłym roku płaciłam za własny pokój w mieszkaniu studenckim, teraz mogę co najwyżej dostać łóżko w wieloosobowym segmencie akademika – twierdzi Anna Kapitan, studentka Uniwersytetu Przyrodniczego.
Redakcja jednego z portali studenckich opublikowała apel do rządu, władz miejskich, uczelni i właścicieli mieszkań. Oburza się, że student staje się ofiarą wyzysku i nikogo to nie interesuje.
– Rozumiem ciężką sytuację studentów, ale nie jesteśmy właściwym adresatem apelu – tłumaczy rektor Uniwersytetu Wrocławskiego prof. Leszek Pacholski. – Kiedyś do miejsc w akademikach dopłacało państwo. Teraz muszą same na siebie zarobić, co powoduje, że ceny nie mogą być o wiele niższe niż na wolnym rynku. O dopłatach do mieszkań też nie ma mowy, zabrania tego ustawa – dodaje.

Akademik dla niewielu
Miejsce w 3-osobowym pokoju w akademiku Dwudziestolatka kosztuje 327 zł. Za pokój dwuosobowy w Kredce i Ołówku trzeba zapłacić prawie
400 zł. Ale na trochę tańsze miejsce może liczyć nieco ponad 10 proc. żaków. Tak jest np. na Politechnice Wrocławskiej, gdzie spośród 33 tys. studentów stacjonarnych aż dwie trzecie to osoby spoza Wrocławia. Nieco ponad trzy tysiące z nich trafi do akademików. Reszta będzie musiała przeglądać ogłoszenia i szukać w bankach stancji. Ale dobre mieszkanie ciężko znaleźć nawet tam.
– Niektóre lokale podrożały nawet dwa razy. Oferty znikają zaraz po pojawieniu się – tłumaczy Monika Czepielewska ze Zrzeszenia Studentów Polskich, które poparło protest.
Zdaniem Łukasza Maślanki, redaktora naczelnego portalu DlaStudenta.pl, niektórych ta sytuacja może zmusić do przejścia na studia zaoczne i szukania pracy. Tylko tak będą w stanie opłacić wysokie czynsze.
– Postanowiliśmy zbierać podpisy pod listem otwartym. Gdy zakończymy akcję, przekażemy list władzom miasta i wyższym uczelniom. Może uczelnie zdecydują się stworzyć więcej miejsc w akademikach i obniżyć ceny – zastanawia się.
Urzędnicy Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego nie zamierzają komentować sprawy, dopóki apel nie trafi na ich biurka. Wyjaśniają, że nie ma powrotu do odgórnego sterowania, a studenci nie powinni spodziewać się dodatkowych pieniędzy na wynajem mieszkania. Jedyną możliwością pomocy, ale tylko dla pochodzących z najuboższych rodzin, są stypendia mieszkaniowe. Na Uniwersytecie miesięcznie można dostać ok. 150 zł, na Politechnice – od 85 do 305 zł.

Trzeba przeczekać
Co więc mają zrobić ci, którzy są za bogaci, by dostać stypendium mieszkaniowe, a nie mieści im się w głowie płacenie 500 zł za własny kąt?
– Najlepiej byłoby przeczekać do końca września – mówi Leszek Michniak, prezes Wrocławskiej Giełdy Nieruchomości. – Część właścicieli mieszkań liczy na to, że studenci będą chcieli za wszelką cenę znaleźć coś już na początku września, żeby uniknąć problemów. To oni najczęściej, nie znając cen, po prostu przepłacają – dodaje.
Nie wszyscy studenci chcą szukać mieszkania na ostatnią chwilę. Ekspert radzi, by przeczekać chociaż pierwsze dni września, ale także szukać ofert przez najbardziej renomowane banki i agencje, które same eliminują naciągaczy. Dodaje, że za kilka tygodni ofert nie zabraknie, a ceny mogą wrócić do rozsądnych granic.

Policja z odsieczą
Co będzie, jeśli mieszkaniowy szał potrwa dłużej, a studenci zrealizują swoje groźby?
– Będziemy z nimi rozmawiać, przekonywać, że nie mamy na to wpływu i zamiast okupować budynki, powinni pomyśleć o zorganizowanej akcji przy wykorzystaniu możliwości samorządu studenckiego i szukać możliwości wyeliminowania z rynku nieuczciwych ofert – odpowiada profesor Pacholski.
Na innej wrocławskiej uczelni dowiedzieliśmy się, że jakąkolwiek próbę blokady potraktują bardzo poważnie, jako bezprawną manifestację. Nie zawahają się prosić o interwencję policji. •

Oferty mieszkań i stancji we Wrocławiu:
– Bank Kwater Studenckich Chata żaka, www.wroclaw.chatazaka.pl
Oferty dostępne są na stronie internetowej oraz w gablocie wewnątrz budynku Pałacyk, przy ul. Kościuszki 34, lewe skrzydło, parter.
– Portal internetowy www.dlastudenta.pl. Bank stancji we Wrocławiu pod adresem http://wroclaw.dlastudenta.pl/stancje.
– Fundacja Manus przy Politechnice Wrocławskiej, http://stancje.manus.pl., pl. Grunwaldzki 7/4, 50-370 Wrocław, tel. 071-320-39-61

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Stancja na kredyt (30.08.2007) - Dolnośląskie Nasze Miasto

Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto